Oto co rekruter chce usłyszeć, jeśli zada ci takie pytanie. Notowania. Przejdź na. Dagmara Dąbek, SAS | 19.06.2022 7:43. aktualizacja 09.07.2022 1:10 Takiej sytuacji nie było od 12. Przepraszam zbyt wiele razy. Kiedy dziewczyna troszczy się o ciebie, nie chce cię zepsuć. Przyzna, że się myli lub jest nierozsądna, a czasem nie musi. Musi cię bardzo kochać, aby przeprosić, a czasami wszystko, czego od ciebie chce, to usłyszeć, jak mówisz jej, że jest w porządku. 13. oraz usłyszeć od faceta, że chętnie by mnie bliżej poznał ale żebym wiedziała, że dla niego relacja zaczyna się od sexu- podobnie jak wyżej, został wyautowany jeśli facet chce mnie poznać i wykazuje oznaki zainteresowania moją osobą, to ja muszę być zdecydowana na dalszy krok i to ja muszę czuć się na to gotowa- kwestia Niektóre romanse mogą dojść do końca, gdy jedna ze stron decyduje, że nie chce kontynuować związku i zrywa więź. Zakończenie romansu przez mężczyznę może być spowodowane zaspokojeniem potrzeb emocjonalnych, brakiem satysfakcji z romansu, konfliktem wartości lub koniecznością ukrywania związku przed innymi. Innym scenariuszem Facet zainteresowany kobietą chce pokazać się z jak najlepszej strony, dlatego też poprawia fryzurę lub zarost. Kontroluje, czy aby na pewno wygląda dobrze. 5. Siadanie z rozszerzonymi nogami. To jednoznaczny sygnał, że facet prezentuje swoją męskość. 6. Facet zajmuje więcej miejsca niż potrzebuje Vay Tiền Nhanh Chỉ Cần Cmnd Nợ Xấu. Toksyczny związek może przybierać różne formy. Niestety wiele kobiet nie potrafi odróżnić szkodliwej relacji od prawdziwego uczucia Katarzyna Miller, psycholog, w wywiadzie Joanna Olekszyk, redaktor naczelna miesięcznika SENS opowiada, jak rozpoznać taką relację i jak ją zakończyć Specjalistka podpowiada też, jak powinien wyglądać szczęśliwy związek i jak go stworzyć W swojej najnowszej książce "Instrukcja obsługi faceta" razem z Suzan Giżyńską odpowiadacie na wiele pytań kobiet. Mnie najbardziej zaintrygowało jedno: "Jak się czuje kobieta w związku z dobrym facetem?". No i zobacz, jakie to wzruszające i smutne pytanie. Dziewczyna, która je zadaje, myśli, że może jest jakiś przepis, którego ona nie zna. A dlaczego tak myśli? Bo nie miała szansy ani popróbować, ani porozmawiać o tym z kimkolwiek. Oczywiście koleżanki w szkole gadają o facetach, ale ponieważ przeważnie mają ten sam poziom doświadczeń, więc to gadanie niewiele wnosi, nie mają się od kogo dowiedzieć, co powinno się robić, jak powinno się czuć. No, chyba że któraś wcześniej się całowała albo poszła z facetem do łóżka. To teraz ona strasznie dużo wie. Ale co ona tak naprawdę wie? Najwyżej może powiedzieć, jak jej było, jeśli w ogóle umie to nazwać. I nie przyzna się pewnie, że była rozczarowana, bo inne nie będą jej już tak zazdrościć. A nawet jeśli powie, że to nie jest taka bajka, jak innym się wydaje, to usłyszy: "No coś ty?! Czyli nie warto?". I może nawet sama takie wnioski wyciągnie. Dziś już na szczęście jest większe przyzwolenie na to, by mówić, że bywa też niedobrze. Że są mężczyźni, którzy krzywdzą. Toksyczni partnerzy. Psychopaci, socjopaci, sadyści, narcyzy maminsynki... Jakiegoś pominęłam? Nie, nie, bardzo dobrze wymieniasz… Co ich odróżnia od tzw. normalnych partnerów? W sumie te wszystkie typy są w jakimś sensie normalne. I występują w przyrodzie dość często. Czyli normalne w znaczeniu: powszechne. A jak odróżnić normalnego od powszechnego, ale jednak toksycznego? W książce piszesz, że przeważnie najpierw trzeba się na takim przejechać, żeby nauczyć się go na przyszłość rozpoznawać. Ale też trzeba chcieć się tego nauczyć, umieć korzystać z życiowego doświadczenia. Może się zdarzyć, że dziewczyna jest tak skrzywdzona i niepewna siebie, że za każdym razem daje się złapać na tych kilka dobrych słów. A potem, gdy facet zacznie ją maltretować psychicznie i, nie daj Boże, fizycznie, to jest za późno, bo już się dała wciągnąć. Oczywiście nigdy nie powinno być za późno, żeby się uratować, ale bywa różnie. Kiedy mówię o nabraniu doświadczenia, mam na myśli taką refleksję, że jeśli ten chłopak zachowuje się podobnie do poprzedniego, to wysnuwasz wniosek, że coś ich łączy. Zwykle chodzi o to, jak oni zachowują się potem. Bo na początku każdy ci powie "ach, och" i obieca, czego to ci nie zrobi dobrego. I czekasz, i czekasz na to, co obiecał. Wszytskie "typy" Te wszystkie "typy" albo "typki" podświadomie wyczuwają, na jakie słowa jesteśmy najbardziej łase? Oczywiście, bo oni wszyscy, a zwłaszcza narcyzy i maminsynki, są zepsuci przez matki. Świetnie się orientują, na co mamusia najbardziej się nabierze, i ćwiczą to już od małego. Jak taki synek wraca późno do domu, a mamusia jest zła, to robi piękne oczy i mówi: "Ale ja nie mogę patrzeć, kiedy tobie jest przykro". I ona od razu topnieje niczym masło: "Ale ten mój synek mnie kocha". Oni wiedzą, jak babkę zbajerować. A my, z naszymi dziurami emocjonalnymi, niezapełnionymi w dzieciństwie, jesteśmy dla nich łatwą zdobyczą. Mało tego, silnie reagujemy na takie właśnie typy, bo są podobne do naszych wczesnych oprawców, że użyję tak mocnego słowa, czyli rodziców. Przy nich czujemy się jak w domu, jak u siebie. Rozumiesz? Dziewczyna, która nie była szczęśliwa, czuje się normalnie, kiedy jest nieszczęśliwa. Ona nie wie, co to znaczy być szczęśliwą. Ona wie, co znaczy pragnąć, wyobrażać sobie. Ale to, co ona sobie wyobraża, zwykle jest nierealne. Trzeba by jej na przykład wytłumaczyć, że chłopak, który z nią idzie na spacer i który czasem coś mówi, a czasem milczy, czasem jest wesoły, a czasem niepewny – jest właśnie fajny i normalny. Bo nikogo nie udaje. No, a jakie ona ma wrażenie? Że dziwny, bo jej ciągle nie zabawia. Za to taki, który umie się wokół niej zakręcić, zabawia świetnie, tyle tylko, że ma kilka panienek naraz, a potem znika. Bo jego kręci zabawianie kolejnych, a ona jest już ugotowana. Klasyczny lowelas, taki fircyk w zalotach – działa głównie na uszy. Powie dokładnie to, co chcemy usłyszeć, obieca wszystko. Ma to oczywiście swój urok, bo przyjemnie jest słyszeć miłe rzeczy o sobie. A jeszcze jak facet umie cię rozśmieszyć... Najlepiej mieć takiego, co to potrafi cię rozśmieszyć, ale też jak obiecuje, że przyjdzie, to przychodzi. A nie najpierw pozabawia, a potem znika jak kamfora. I kiedy ona pyta, co się stało, on odpowiada, że był strasznie zajęty. "No tak, był zajęty" – myśli ona, zamiast uświadomić sobie, że tak naprawdę on ma ją w du... I może nawet za miesiąc umówi się z nią i przyjdzie, ale pewnie dlatego, że żadna inna panienka z tych, które teraz bajeruje, nie będzie miała dla niego czasu. Mówię teraz dość okrutne rzeczy, ale może warto ich posłuchać, by nie cierpieć bardziej. Jest taka świetna książka "Nie zależy mu na tobie" Grega Behrendta i Liz Tuccillo, która pozwala uświadomić wszystkim babkom, że nie spotyka ich nic innego jak to, co spotyka też inne kobiety. Spróbujmy w kilku słowach określić symptomy, na które warto zwrócić uwagę, żeby zdefiniować swój związek jako toksyczny? Zacznijmy od maminsynka. Czym się różni od faceta, który ma dobre relacje ze swoją matką? Na przykład tym, że fajny facet, jeśli zobaczy, że matka jest niezbyt sympatyczna wobec jego dziewczyny czy, nie daj Boże, stałej partnerki, to zawsze weźmie stronę partnerki. Powie: "Przepraszam cię, mamo, ale to jest moja kobieta. Nie musisz jej kochać jak córki, ale powinnaś chociaż szanować". Najgorzej, jeśli facet nie tylko nie staje w twojej obronie, ale się wycofuje, mówiąc: "To wy sobie to między sobą załatwcie" albo wręcz: "Przeproś mamę, wiesz, jaka ona jest wrażliwa". Maminsynek nie naraża się mamusi i nigdy się jej nie stawia. Przykre to bardzo, ale mamusie nie wychowują odważnych mężczyzn. To znaczy te, które wychowują maminsynków. One nie mogą uczyć ich odwagi, bo wtedy oni będą się im stawiać. Taki maminsynek dla świętego spokoju będzie też ulegał żonie. Ale po cichu zrobi swoje. Będzie zwodził, obiecywał… A po wszystkim ładnie przeprosi i zamruga oczkami. Ależ jak on zamruga! Tak zamruga, jak rzadko kto. I ona przez lata będzie się nabierała na te jego oczka, aż dotrze do niej, że tylko oczka tak naprawdę od niego dostaje. Bywają teściowe, które ciągle czegoś chcą: a to trzeba im coś naprawić, a to są chore. Gdzie leży ta granica, kiedy jest to za częste? Trzeba powiedzieć, że wiele dziewczyn kompletnie nie wie, gdzie leży ta granica. Gdzie jest współczucie, bliskość, serdeczność. Bo same tego nie zaznały. Ale jeśli jego matka jest serdeczna wobec ciebie, zwykle to czujesz i mówisz wtedy: "Jedź do mamy" albo "Chodź, razem pojedziemy". Jak się czuje partnerka maminsynka? A do du... (śmiech). Czuje się, jakby miała w domu dziecko. Do tego kompletnie bezradne. Bo on zwykle nie wie, co w takiej sytuacji zrobić, chce z nią być, ale jakże ma ugryźć dłoń, która przez lata go karmiła? I wszystko jest na jej głowie? Oczywiście. No, chyba że tego wszystkiego nie weźmie. No ale jak chce się popisać przed teściową, że jest świetną żoną, to weźmie. Tylko że jeśli naprawdę ma do czynienia z matką maminsynka, to ona i tak nie da się przekonać, bo swoje wie. Baba zabrała jej dziecko i koniec. Foto: Materiały prasowe Silna więź z matką Czy opór wobec matki i więzi, która łączy ją z synem, może zmienić maminsynka? Moja pierwsza teściowa potrafiła zadzwonić do mnie rano z pytaniem, czy Pawełek zjadł śniadanie. Z tym że ona była dla mnie bardzo miła i ją lubiłam, ale te telefony i matkowanie dorosłemu facetowi było dla mnie bardzo przesadzone i śmieszne. Kiedy przynosiła mu kanapki, to pytałam, czemu mu nie pogryzła, bo miałby jeszcze łatwiej. Polecam książkę "Mężczyzna pozwala kochać. Głód kobiety" Wilfrieda Wiecka. Napisana przez maminsynka, który przeszedł metamorfozę. Dzięki drugiej żonie, która była mądrą kobietą, bardzo wyraźnie stawiającą granice i jak sam pisze – bezwzględną. Dokładnie wiedział, czego ona chce, co jej się podoba, a co nie. I to go uratowało, ona go uratowała. Niektóre feministki powiedzą teraz: "Czyli znów cała robota spada na nas". No a kto jak nie my ma to zrobić? Ja tam się bardzo dobrze czuję z tym, że jestem mądrą kobietą, oczywiście wolałabym, żeby mój facet też był mądrym facetem, ale skoro tak nie jest, to co mam zrobić? Ale umówmy się: rzadko się zdarza, żeby spotkało się dwoje zdrowych, dorosłych i mądrych ludzi. Choć się zdarza. Tacy ludzie pochodzą ze zdrowych, ciepłych domów, w których drugiego się szanuje i kocha. Nie ma zbyt wielu takich domów. Czasem trafi się, że jedna osoba jest mądrzejsza i może podciągnąć drugą do swojego poziomu, jeśli ta ma wystarczająco dużo zasobów i motywacji. Ale większość to pogubieni w lesie Jaś i Małgosia. Czyli maminsynek może się zmienić? Może, czasem sam bywa zmęczony dotychczasowym układem sił i pragnie tej zmiany. Mój mąż na przykład podziękował mi, że go uwolniłam od matki. Choć jakoś specjalnie na tym się nie skupiałam, po prostu jasno wyznaczałam granice jemu i jego mamie. Grałam z nią w antygrę. Polega to na tym, że idziesz za tym, co ona pozornie pokazuje. Na przykład teściowa szykowała dla nas stół tylko z dwoma nakryciami, a na pytanie: "No a ty z nami nie zjesz?", odpowiadała, że nie, skąd, już się najadła, nie chce przeszkadzać. Wiele razy próbowałam ją nakłaniać do zmiany zdania, zapraszać, ale kiedy zobaczyłam, że to nie działa, powiedziałam: "Jeżeli nie chcesz przeszkadzać, to może idź do kuchni…", i natychmiast usiadła z nami do stołu. Ludzie zwykle mówią: "O, ty to ostra jesteś". Nie, ja po prostu wyciągam wnioski. Od dziecka czułam, że jeśli się o coś sama nie postaram, to prawdopodobnie nie będę tego miała. Bo dorosłych nie interesuje, czego chcą dzieci. Ich interesuje to, czego oni chcą od dzieci. Tylko przy niani mogłam być w pełni sobą. Każdy chyba marzy o kimś, przy kim może być sobą. I nie musieć się starać. To p... wieczne staranie się! A ile się trzeba nastarać, by być z narcyzem... Narcyz jest tak zajęty sobą, że nawet nie zwróci uwagi na to twoje staranie się. Jeśli go podziwiasz, to jeszcze jesteś potrzebna. A kiedy zaczynasz się zajmować sobą, następuje śmiertelna obraza i dostajesz po łapkach. Foto: Materiały prasowe Uroczy i uwodzący Ale na początku potrafi być uroczy i uwodzący? On nie uwodzi, a jedynie pokazuje: "Zobacz, kogo możesz mieć, jakiej dostąpić wspaniałości". Jak w tym żarcie. Dziewczyna jest z chłopakiem na pierwszej randce i w pewnym momencie mówi: "Słuchaj, mam wrażenie, że ciągle mówisz o sobie". On na to: "Przepraszam, zmieńmy temat i porozmawiajmy o tobie. Co o mnie myślisz?". No ale dlaczego dziewczyny i kobiety na to idą? One się zwyczajnie łapią na wszystko. WSZYSTKO. Byle je ktoś chciał. Byle im się wydawało, że je chce. I zrobią dużo, żeby nie zobaczyć, jak on je chce, za jaką cenę je chce – cenę, którą one zapłacą. Co nie znaczy, że mężczyźni nie płacą ceny. Są przecież babki, które świetnie wiedzą, na co faceta rwać i czego od niego chcieć. Jeśli były od dziecka śliczne, wdzięczne i słodkie, to są wyedukowane w kwestii tego, co mogą w ten sposób zdziałać. Część traktuje więc seks bardzo instrumentalnie, a część bardzo go unika. Co może, ale nie musi znaczyć, że były też molestowane. A to są za trudne tematy, by je teraz w kilku zdaniach streścić. Dla osób, które tego nie doświadczyły, mogą być w ogóle niezrozumiałe. Ale ludzie wielu rzeczy nie rozumieją. Na przykład tego, jak można tkwić latami w toksycznym związku. W książce podajesz przykład dwóch myszek wrzuconych do beczki z wodą. Pierwsza męczy się, męczy, aż się utopi. Druga też się męczy, ale co jakiś czas dostaje patyczek, którego może się na chwilę uchwycić... ...i dostaje go bardzo nieregularnie. Raz po pięciu minutach, a raz po miesiącu. I ona ten miesiąc wytrzyma. Będzie się męczyć, ale wytrzyma. Przekładając to na związek: jeden facet zawodzi stale, umawia się i nie przychodzi. Ona się z nim pomęczy chwilę, ale ostatecznie odejdzie. Drugi facet najpierw umówi się z nią kilka razy i będzie przeuroczy, będzie ją bawił, komplementował i na koniec rzuci, że w sobotę zadzwoni. Ona czeka na darmo, wreszcie daje sobie z nim spokój. Aż tu nagle on znów dzwoni i obsypuje komplementami, kwiatami. I ona się cieszy: "Ach, jak cudownie, że się w końcu odezwał". Nie dotrze do niej, że ją zawiódł i jeszcze nieraz zawiedzie. Nie mówię, że ona musi od razu go skreślać, może z nim co jakiś czas wyjść, nawet iść do łóżka, pod warunkiem, że wie, że do poważnego związku on się nie nadaje. Ja w ogóle zachęcam dziewczyny, żeby spotykały się z wieloma facetami, niekoniecznie z nimi jednocześnie sypiały, ale chodziły na randki, do kina, do knajpy. Żeby tak się strasznie nie nastawiały na tego jedynego, co ma im do końca życia wystarczyć i poza którym świata mają nie widzieć. I jeszcze się starać, żeby się nimi nie znudził. Wracając do naszych typów, z tego, co mówisz, narcyz niewiele różni się od maminsynka. Bo znów wszystko jest na twojej głowie. I nie jesteś ważna. Choć dla maminsynka możesz być ważna, zwłaszcza gdy mamusi zabraknie, dla narcyza – nigdy. Dla niego ludzie nie są ludźmi, tylko cieniami. Jesteś najwyżej jego poduszeczką, wózeczkiem, na którym on jeździ. Strasznie smutne musi być życie takiego narcyza. Owszem, ale ponieważ on jest bardzo zajęty sobą, a jeszcze może być do tego inteligentny, ładny i odnosić sukcesy, to w taki sposób tego nie odczuwa. Choć może być bardzo nieszczęśliwy, jeśli się nim nie będą zachwycać. Może wręcz znienawidzić ludzi. Czyli jest jednak zależny od tych cieni. Ależ oczywiście, i to bardzo. Jeśli sama jesteś narcyzką i wspólnie dbacie o swój wizerunek, może wam być razem bardzo dobrze… Co się dziwisz? Nie widziałaś takich par, dwojga zapatrzonych w siebie narcyzów? A bo to wszystkie dziewczyny są normalne? One są tak samo pokrzywione, jak faceci. Też bywają córeczkami tatusia lub mamusi, narcyzkami, egocentryczkami, psychopatkami... Jest oczywiście jakaś pula względnie normalnych i względnie zdrowych dziewczyn, tak jak i mężczyzn. Przyznam, jest w tym jakaś sprawiedliwość, jak narcyz trafia na narcyzkę, a psychopata na psychopatkę. Tylko wtedy oboje muszą się ustawić w tym samym kierunku. On będzie prezydentem, a ona panią prezydentową, jak w "House of Cards". I tak dochodzimy do kolejnego typu: psychopatów i bardzo podobnych do nich charakterologicznie socjopatów. Na tle innych wyróżnia ich to, że nie znają uczuć wyższych. Z tym że socjopatia to coś, co zostało wykształcone w trakcie wychowania lub raczej jego braku, a psychopatia to, jak wskazują badania, cecha, którą się ma już od urodzenia. Foto: Materiały prasowe Psychopata też moze pociągać Czym pociąga psychopata? On wie, czego chce i jak ma to dostać. Postrzega innych ludzi, inaczej niż narcyz, jako tych, od których można dostać wszystko, co tylko się chce. Pod warunkiem, że się ich dobrze zażyje. A on świetnie wie, jak ich zażyć, bo psychopaci to często bardzo inteligentne osoby. Psychopaty nic nie boli, więc nie bardzo przejmuje się bólem innych. Dlatego może cię zwyczajnie wykorzystać. Ma władzę nad tobą i się nią upaja. Umie być uroczy? Kupić kwiaty, recytować wiersze? Na początku tak. Potem odbierze sobie to, co zainwestował, i to w trójnasób. Jego nie da się zreformować, narcyza zresztą też. Przy narcyzie możesz tkwić, pod warunkiem, że za bardzo cię nie niszczy i masz z nim jakieś wspólne cele, a razem łatwiej będzie wam je zrealizować. Natomiast psychopata cię zeżre. I powie jeszcze, że mało albo że byłaś żylasta. Przy psychopacie czujesz się... ...jak ścierka. On jest właśnie tym, co daje te patyczki. W książce piszesz: "w związku z psychopatą kobieta próbuje być idealna, cały czas pokazać się z dobrej strony, nie mówi, że czegoś nie zrobi czy nie ma na to ochoty, bo boi się jego reakcji". Bo wtedy on huknie albo fuknie, albo złośliwie powie: "Nie no, ja myślałem, że ty jesteś wrażliwsza". I jeśli ona nie jest pewna siebie, to strasznie się tym przejmie. Na dodatek często odcina ją od znajomych i przyjaciół, bo mu się nie podobają lub nie lubi, jak ona spędza bez niego zbyt dużo czasu, a tak naprawdę chce mieć nad nią kontrolę. Już on zadba o to, żeby być całym jej światem, a potem nie będzie miała komu się pożalić. W związku z psychopatą charakterystyczne jest też wieczne poczucie winy i przekonanie, że to z tobą jest coś nie w porządku. W takiej relacji kobieta traci swój blask, więdnie. Ile znasz pięknych kobiet, które przy mężusiu ledwo nogami powłóczą? On rośnie w siłę i muskulaturę, a one marnieją, tak jakby wysysał z nich życiową energię. I zostają tylko odruchy: wstać, uprać, kupić, ugotować, odwieźć dzieci, wyprasować mu koszulę. Może zatem jeśli ktoś mówi ci, że więdniesz w tym związku – posłuchaj go i zastanów się, czy nie jesteś z kimś, kto cię niszczy. Oczywiście taka kobieta, żeby uratować iluzję, w której żyje, może sobie powiedzieć: "Mówi tak, bo mi zazdrości", może też tak powiedzieć jej partner: "Nie słuchaj koleżanek, popatrz, jak na mnie lecą, przecież ja w każdej chwili mógłbym zamienić cię na każdą z nich" i ona czuje, że to prawda. Bo ani w szkole, ani w domu nikt nie zaszczepił jej nawyku myślenia o sobie ani dbania o siebie. Ma być zwierzątkiem, które jest na usługi. A jaki jest ten normalny, nietoksyczny partner? Przede wszystkim jest wystarczająco miły, spokojny, zapobiegliwy, inteligentny i pracowity. Żaden heros czy George Clooney. Po prostu zwykły Grzesiek albo pan Czesiek. A ty przy nim czujesz się jaka? W porządku, zwyczajna. Dobry związek to taki, w którym czujesz się normalnie, przeciętnie. Nie jesteś księżną Monako. I z tym najtrudniej się pogodzić. Że nie zabrał cię do Paryża i nie obsypał różami z helikoptera. Dlaczego babom tak się Grey podobał? Bo był przystojny i nieziemsko bogaty. A ona czuła się przy nim zawsze wyjątkowo. To pragnienie wyjątkowości pcha nas tak w ramiona toksycznych kochanków? Samo pragnienie nie jest takie szkodliwe, tyle tylko, że nie można czuć się wyjątkowo cały czas. Fajnie, jak mamy to od święta i umiemy się wtedy tym nakarmić, by starczyło też na ten czas, kiedy czujemy się zwyczajnie. A zwyczajnie znaczy bezpiecznie, normalnie, spokojnie, średnio, po prostu dobrze. Dużo ludzi nie zna tego stanu w ogóle, a te kobiety, które znają chaos uczuciowy lub lęk, nawet nie wiedzą, jak w nim można chcieć być, bo to dla nich nudne. Na szczęście można się tego nauczyć. Jak rozpoznać, czy jesteś w dobrym związku? czujesz się psychicznie bezpieczna, co nie oznacza, że jesteś szczęśliwa 24 godziny na dobę, że nie ma kłótni i momentów samotności, tylko że ogólnie odczuwasz przy partnerze bezpieczeństwo emocjonalne; możesz pokazywać swoje emocje, zarówno te pozytywne, jak i negatywne, możesz mówić prawdę, nawet jeśli jest ona dla partnera niemiła, nie boisz się, że go stracisz, umiesz się przed nim pokazać taka, jaka jesteś; czujesz się wartościowa, oczywiście czasami popełniasz błędy i nie jesteś idealna, ale twój rdzeń – poczucie bycia ważną – się nie zmienia;wasza relacja jest stabilna, nie chodzi o to, że zawsze odczuwacie fascynację, zazwyczaj jest "średnio" z ewentualnymi romantycznymi momentami, ale na pewno nie ma w waszym związku skrajności; umiecie rozmawiać o kryzysach i przyznać się, jeśli coś się wypaliło, nie lubicie zadawać sobie bólu i się niszczyć, a kiedy uznacie, że związek nie czyni was szczęśliwymi, umiecie rozstać się po koleżeńsku; masz swoją wolność: możesz wychodzić z koleżankami, możesz zostawić z nim dzieci i spędzić czas tylko we własnym towarzystwie, pozwalasz też partnerowi na kontakty z innymi ludźmi i rozumiesz, że on także musi czasem samotnie spędzić czas, ludzie często i chętnie do was przychodzą, bo dobrze się czują w waszym towarzystwie; w waszym domu jest dobrze z finansami, nie chodzi o luksus, ale o to, że nikt nikogo nie utrzymuje, każdy ma własne pieniądze, lub macie je wspólne i od czasu do czasu robicie sobie jakieś miłe prezenty; masz ochotę dbać o siebie, czasem założyć szpilki, pomalować na czerwono usta, czujesz się lekko i dobrze także fizycznie;związek jest tylko częścią twojego życia, nawet jeśli najważniejszą. Katarzyna Miller psycholożka, psychoterapeutka, pisarka, filozofka, poetka. Autorka wielu książek i poradników psychologicznych, "Nie bój się zdrady", "Seksownik" i "Chcę być kochana tak jak chcę". Foto: Materiały prasowe Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2017-06-17 15:11:27 Ostatnio edytowany przez narozdrożu (2017-06-17 20:41:30) narozdrożu Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-06-17 Posty: 7 Temat: powrót do kochankaZ mężem już dawno się nie kochamy jednak nie rozwiodę się....Kilka tygodni temu zeszliśmy się z kochankiem z którym byłam dawno temu..przez6 lat wspólnej pracy byliśmy razem,zbliżyliśmy się do siebie,pokochaliśmy się..mąż nas kiedyś przyłapał więc wiedział o romansie i nie ruszyło go to wcale...później Kochanek zmienił pracę, spotkania były sporadyczne,on kogoś znalazł,jednak kontakt całkowicie się nie urwał,nie zapomnieliśmy o sobie..w ciągu ostatniego roku coraz bardziej zaczęliśmy zbliżać się do siebie..kilka tygodni temu zaprosiłam go do siebie..gdy wszyscy już poszli,posunęliśmy się trochę za daleko...ale stwierdziliśmy że tak bardzo się kochamy i jesteśmy dla siebie całym światem! Na razie jednak nie chcę się wyprowadzać, Kochankowi też taki układ odpowiada..kocha mnie nad życie 2 Odpowiedź przez obsesyjna 2017-06-17 15:23:34 obsesyjna Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-22 Posty: 22 Odp: powrót do kochankaChcesz w takim razie pozostawać w dwóch relacjach jednocześnie? Bo jak nazwiesz mieszkanie z mężem? Kochanek ma być wciąż kochankiem czy kimś więcej? Pasuje Ci pozostanie w takim układzie to nie rozumiem, jaki jest problem? 3 Odpowiedź przez starr 2017-06-17 15:27:24 starr Net-Facet Nieaktywny Zawód: Bardzo poważny-2x, średni-1x Zarejestrowany: 2014-08-07 Posty: 3,521 Wiek: XXI Odp: powrót do kochanka Tiaa... nie da się ukryć, Masz wyobraźnię, tylko mało wiedzy na temat ludzkiej psychiki. "Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los." Oscar Wilde gg: 12848803 4 Odpowiedź przez narozdrożu 2017-06-17 15:28:59 narozdrożu Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-06-17 Posty: 7 Odp: powrót do kochankaStarr co masz na myśli? 5 Odpowiedź przez narozdrożu 2017-06-17 15:31:22 Ostatnio edytowany przez narozdrożu (2017-06-17 15:37:14) narozdrożu Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-06-17 Posty: 7 Odp: powrót do kochankaZ mężem żadnej relacji już nie ma..jaki problem? Zastanawiam się czy powrót kochanka to nie efekt chwili słabości..zakończył związek,nie mógł znaleźć nowej dziewczyny więc niejako przypomniał sobie o mnie,mimo że jakiś tam kontakt ciągle był i mimo że mówi że jestem dla niego miłością życia i nie musimy mieszkać razem żeby być razem.. 6 Odpowiedź przez jjbp 2017-06-17 15:41:39 jjbp Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-02-07 Posty: 3,835 Odp: powrót do kochankaSorry ale ja chyba nie jestem skłonna w coś takiego uwierzyć - na imprezę rodzinną zapraszasz kochanka? Co sobie wyobrażając przepraszam? Jakiej reakcji męża oczekując? Jako kogo go przedstawiając rodzinie?Takie rzeczy się nawet w najbardziej szalonych romansach nie zdarzają Chyba troll 7 Odpowiedź przez josz 2017-06-17 16:01:40 josz Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-12-14 Posty: 4,533 Odp: powrót do kochanka narozdrożu napisał/a: Kochankowi też taki układ odpowiada..kocha mnie nad życie,wystarczy mu że jestemObyś się nie zdizwiła, gdy będziesz już wolna. 8 Odpowiedź przez narozdrożu 2017-06-17 16:03:11 narozdrożu Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-06-17 Posty: 7 Odp: powrót do kochanka jjbp napisał/a:Sorry ale ja chyba nie jestem skłonna w coś takiego uwierzyć - na imprezę rodzinną zapraszasz kochanka? Co sobie wyobrażając przepraszam? Jakiej reakcji męża oczekując? Jako kogo go przedstawiając rodzinie?Takie rzeczy się nawet w najbardziej szalonych romansach nie zdarzają Chyba trollZłożył mi życzenia więc go zaprosiłam..gdyby nie chciał to by nie przyjeżdżał..rodzinę moją zna więc nie było problemu z przedstawianiem. 9 Odpowiedź przez jjbp 2017-06-17 16:05:16 Ostatnio edytowany przez jjbp (2017-06-17 16:06:12) jjbp Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-02-07 Posty: 3,835 Odp: powrót do kochankaOkej to wyjaśnij mi sprawę z mężem....To, że ma jak mówisz gdzieś to że go zdradzasz to jedno - może nie obchodzi go z kim sypia żona, jego prawo. Ale wprowadzanie kochanka do rodziny to już chyba przegięcie, nie uważasz? Chyba największy nietakt względem męża, jaki w życiu widziałam..... 10 Odpowiedź przez starr 2017-06-17 16:23:01 starr Net-Facet Nieaktywny Zawód: Bardzo poważny-2x, średni-1x Zarejestrowany: 2014-08-07 Posty: 3,521 Wiek: XXI Odp: powrót do kochanka narozdrożu napisał/a:Starr co masz na myśli?tylko to:narozdrożu napisał/a:mamy nastoletnie dziecko,żyjemy pod jednym dachem.../.../narozdrożu napisał/a:Z mężem już dawno się nie kochamy jednak nie rozwiodę się..narozdrożu napisał/a:mąż nas kiedyś przyłapał więc wiedział o romansie,nie ruszyło go to wcale...narozdrożu napisał/a:kilka tygodni temu zaprosiłam go na rodzinną imprezę do siebie..po imprezie gdy wszyscy już poszli,mąż wyszedł jak tylko zobaczył Jego,narozdrożu napisał/a:Z mężem żadnej relacji już nie ma..jaki problem?narozdrożu napisał/a:później Kochanek zmienił pracę, spotkania były sporadyczne,on kogoś znalazł (jest kawalerem),jednak kontakt całkowicie się nie urwał,nie zapomnieliśmy o sobie..w ciągu ostatniego roku coraz bardziej zaczęliśmy zbliżać się do siebie (rzuciła go dziewczyna)..narozdrożu napisał/a:Zastanawiam się czy powrót kochanka to nie efekt chwili słabości..zakończył związekco skłania mnie do przypuszczenia, o literacką twórczość "Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los." Oscar Wilde gg: 12848803 11 Odpowiedź przez narozdrożu 2017-06-17 16:55:05 Ostatnio edytowany przez narozdrożu (2017-06-17 20:43:34) narozdrożu Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-06-17 Posty: 7 Odp: powrót do kochanka starr napisał/a:narozdrożu napisał/a:Starr co masz na myśli?tylko to:narozdrożu napisał/a:Z mężem już dawno się nie kochamy jednak nie rozwiodę się..narozdrożu napisał/a:mąż nas kiedyś przyłapał więc wiedział o romansie,nie ruszyło go to wcale...narozdrożu napisał/a:Z mężem żadnej relacji już nie ma..jaki problem?narozdrożu napisał/a:później Kochanek zmienił pracę, spotkania były sporadyczne,on kogoś znalazł,jednak kontakt całkowicie się nie urwał,nie zapomnieliśmy o sobie..w ciągu ostatniego roku coraz bardziej zaczęliśmy zbliżać się do siebie ..narozdrożu napisał/a:Zastanawiam się czy powrót kochanka to nie efekt chwili słabości..zakończył związekco skłania mnie do przypuszczenia, o literacką twórczośćSkoro tak to nie mam zamiaru nic udowadniać:) 12 Odpowiedź przez narozdrożu 2017-06-17 16:56:49 narozdrożu Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-06-17 Posty: 7 Odp: powrót do kochanka jjbp napisał/a:Okej to wyjaśnij mi sprawę z mężem....To, że ma jak mówisz gdzieś to że go zdradzasz to jedno - może nie obchodzi go z kim sypia żona, jego prawo. Ale wprowadzanie kochanka do rodziny to już chyba przegięcie, nie uważasz? Chyba największy nietakt względem męża, jaki w życiu widziałam.....Skoro jemu to obojętne to nie czuję nietaktu wobec niego..on też na pewno kogoś ma 13 Odpowiedź przez jjbp 2017-06-17 16:59:04 Ostatnio edytowany przez jjbp (2017-06-17 17:02:48) jjbp Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-02-07 Posty: 3,835 Odp: powrót do kochanka narozdrożu napisał/a:Skoro jemu to obojętne to nie czuję nietaktu wobec niego..on też na pewno kogoś maAle jak widać tej osoby na rodzinne spotkania nie przyprowadza formalnie będąc dalej z TobąPoza tym skoro wyszedł to najwidoczniej to posunięcie mu tak obojętne nie byłoNawiasem autorko... czego na forum szukasz? Męża nie kochasz, on Twoje zdrady akceptuje, możesz sypiać z kim chcesz, poczucia winy nie masz, rozwodu sama nie chcesz, z kochankiem oboje nie planujecie zamieszkać i żyć jak małżeństwo więc obojgu wam ten układ pasuje - jak dla mnie sytuacja idealna nawet nowego chłopaka na imprezy familijne przyprowadzać możesz. Co Cię tu sprowadza?Bo nie rozumiem, wybacz 14 Odpowiedź przez ósemka 2017-06-17 17:36:40 ósemka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-06-05 Posty: 2,359 Odp: powrót do kochanka narozdrożu napisał/a:Z mężem już dawno się nie kochamy jednak nie rozwiodę się..mamy nastoletnie dziecko,żyjemy pod jednym dachem...Kilka tygodni temu zeszliśmy się z kochankiem z którym byłam 4lata temu,mlodszy ode mnie o 3lata..przez 5 lat wspólnej pracy byliśmy razem,zbliżyliśmy się do siebie,pokochaliśmy się,dla niego schudłam 20kg..mąż nas kiedyś przyłapał więc wiedział o romansie,nie ruszyło go to wcale...później Kochanek zmienił pracę, spotkania były sporadyczne,on kogoś znalazł (jest kawalerem),jednak kontakt całkowicie się nie urwał,nie zapomnieliśmy o sobie..w ciągu ostatniego roku coraz bardziej zaczęliśmy zbliżać się do siebie (rzuciła go dziewczyna)..kilka tygodni temu zaprosiłam go na rodzinną imprezę do siebie..po imprezie gdy wszyscy już poszli,mąż wyszedł jak tylko zobaczył Jego,posunęliśmy się trochę za daleko...ale stwierdziliśmy że tak bardzo się kochamy że musimy być razem,jesteśmy dla siebie całym światem! Na razie jednak nie chcę się wyprowadzać, Kochankowi też taki układ odpowiada..kocha mnie nad życie,wystarczy mu że jestema wagę udało ci się utrzymać? 15 Odpowiedź przez balin 2017-06-17 17:47:52 balin Ban na dubel konta Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-05-11 Posty: 4,041 Odp: powrót do kochanka jjbp napisał/a:Nawiasem autorko... czego na forum szukasz? Męża nie kochasz, on Twoje zdrady akceptuje, możesz sypiać z kim chcesz, poczucia winy nie masz, rozwodu sama nie chcesz, z kochankiem oboje nie planujecie zamieszkać i żyć jak małżeństwo więc obojgu wam ten układ pasuje - jak dla mnie sytuacja idealna nawet nowego chłopaka na imprezy familijne przyprowadzać możesz. Co Cię tu sprowadza?Bo nie rozumiem, wybaczNikt przecież nie powiedział, że zachowanie kobiety musi być logiczne i racjonalne. 16 Odpowiedź przez starr 2017-06-17 17:51:45 starr Net-Facet Nieaktywny Zawód: Bardzo poważny-2x, średni-1x Zarejestrowany: 2014-08-07 Posty: 3,521 Wiek: XXI Odp: powrót do kochanka narozdrożu napisał/a:/.../Skoro tak to nie mam zamiaru nic udowadniać:)Spoko... Tylko Wiesz, tu na forum, w tym dziale szczególnie, są dwa typy ludzi:- ci co na terapii- ci co na sympozjumTy nie pasujesz do żadnego z tych dwóch. Więc, ponawiając pytanie jjbp, co Ciebie tu sprowadza? "Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los." Oscar Wilde gg: 12848803 17 Odpowiedź przez jjbp 2017-06-17 17:52:45 jjbp Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-02-07 Posty: 3,835 Odp: powrót do kochanka balin napisał/a:jjbp napisał/a:Nawiasem autorko... czego na forum szukasz? Męża nie kochasz, on Twoje zdrady akceptuje, możesz sypiać z kim chcesz, poczucia winy nie masz, rozwodu sama nie chcesz, z kochankiem oboje nie planujecie zamieszkać i żyć jak małżeństwo więc obojgu wam ten układ pasuje - jak dla mnie sytuacja idealna nawet nowego chłopaka na imprezy familijne przyprowadzać możesz. Co Cię tu sprowadza?Bo nie rozumiem, wybaczNikt przecież nie powiedział, że zachowanie kobiety musi być logiczne i racjonalne. To już po zachowaniu autorki widać nie mniej jednak ciekawią mnie jej intencje - co chce od nas usłyszeć? czy też sama nie wie ? 18 Odpowiedź przez balin 2017-06-17 18:10:46 Ostatnio edytowany przez balin (2017-06-17 18:11:40) balin Ban na dubel konta Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-05-11 Posty: 4,041 Odp: powrót do kochanka jjbp napisał/a:To już po zachowaniu autorki widać nie mniej jednak ciekawią mnie jej intencje - co chce od nas usłyszeć? czy też sama nie wie ?Tak kierując się schematem np. z wątku Nie żałuję romansu, to chodzi właśnie o tą obojętność męża. Po to mu kochanek został postawiony przed oczy i rodzinie. No i zapewne o dowartościowanie się, że nie jest z nią tak źle, ktoś jeszcze się nią interesuje. 19 Odpowiedź przez narozdrożu 2017-06-17 19:23:22 Ostatnio edytowany przez narozdrożu (2017-06-17 20:44:15) narozdrożu Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-06-17 Posty: 7 Odp: powrót do kochankaWybaczcie zawracanie d***...chciałam to tylko wyrzucić z siebie 20 Odpowiedź przez jjbp 2017-06-17 19:24:48 jjbp Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-02-07 Posty: 3,835 Odp: powrót do kochankano dobrze zatem rozumiemy. Jeśli wygadanie się pomogło to się cieszę czasem faktycznie trzeba tylko się wygadać. powodzenia zatem! 21 Odpowiedź przez Olinka 2017-06-17 19:50:43 Olinka Redaktor Naczelna Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-12 Posty: 45,374 Wiek: Ani dużo, ani mało, czyli w sam raz ;) Odp: powrót do kochanka Narozdrożu, ilość zgłaszanych raportów naprawdę ani nie jest wprost proporcjonalna do czasu zajęcia się nimi przez moderację, ani nie ma wpływu na podjętą decyzję. Proponuję przede wszystkim odebrać pozdrowieniami, Olinka "Nie czyń samego siebie przedmiotem kompromisu, bo jesteś wszystkim, co masz." (Janis Joplin)[olinkowy status to już historia, z niezależnych ode mnie przyczyn technicznych właściwy zobaczysz dopiero w moim profilu ] 22 Odpowiedź przez małami87 2017-07-01 09:29:24 małami87 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-07-01 Posty: 3 Odp: powrót do kochankaTrzeba mieć niezły tupet, żeby będąc formalnie w małżeństwie tak "paradować" z kochankiem. 23 Odpowiedź przez Teufel 2017-07-01 17:53:55 Teufel Net-facet Nieaktywny Zawód: wyuczony Zarejestrowany: 2017-01-16 Posty: 954 Wiek: słuszny Odp: powrót do kochanka małami87 napisał/a:Trzeba mieć niezły tupet, żeby będąc formalnie w małżeństwie tak "paradować" z ja myślę, że to troll. Chcącemu nie dzieje się krzywda. 24 Odpowiedź przez małami87 2017-07-03 18:30:40 małami87 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-07-01 Posty: 3 Odp: powrót do kochanka Bezczelność ludzka nie ma granic więc myślę, że to jak najbardziej prawda. Ale skłaniałabym się ku jakiejś patologii;) Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Kiedy mąż odchodzi od żony ?Kryzys wieku średniegoZmęczenie życiem codziennymNiesatysfakcjonujący seksStres i brak zrozumieniaCzy da się zapobiec porzuceniu przez mężaKiedy mąż odchodzi od żony ?Żadna żona nie przygotowuje się na odejście od niej męża. Nagle wali Ci się świat, a Ty nie wiesz co się stało i co spowodowało taką decyzję Twoje męża. Czy to Twoja wina? Co ma ta kobieta, dla której Cię zostawia, czego nie masz Ty?! Czy możesz coś jeszcze z tym zrobić?Kryzys wieku średniegoMożemy śmiać się z legendarnego kryzysu wieku średniego u mężczyzn, jednak faktycznie często bywa to powodem odejścia męża od żony. Kiedy Twój mąż zaczyna dostrzegać u siebie pierwsze oznaki starzenia się, zaczyna się martwić, że przestaje być atrakcyjny. Myśli, że na pewno nie będzie miał już powodzenie u płci przeciwnej. Zaczyna szukać czegoś co poprawi jego samoocenę, najlepiej, jeśli to będzie pożądanie młodszej od niego kobiety. Jest to zgubna postawa, wynikająca z założeń, które rodzą się w głowie Twojego mężczyzny, a często niebędącymi faktycznym stanem życiem codziennymKażdy z nas bywa zmęczonym tak zwaną prozą życia. O ile my kobiety radzimy z tym sobie dzięki małym przyjemnością typu długa relaksująca kąpiel w wannie, o tyle mężczyzn często przytłacza to na tyle, że za wszelką cenę chcą oderwać się od życia codziennego i wprowadzić do niego dodatkowe atrakcje. Kochanka, zatem jest powiewem świeżości, jest wszystkim tym co nie kojarzy się ze zwykłym dniem, swego rodzaju przygodą. Dodatkowo kusi brakiem zobowiązań i tym, że spotkania są często szalone i seksTwój mąż może od Ciebie odejść, kiedy stwierdzi, że wasze współżycie nie jest takie jakie sobie wymarzył. Często po wielu latach bycia razem seks staje się monotonny, pozbawiony spontaniczności i bardzo powtarzalny. Twój partner często nie umie lub wstydzi się zasygnalizować to, że chciałaby w sypialni spróbować czegoś nowego, tym bardziej, jeśli nigdy nie rozmawialiście otwarcie o waszym życiu seksualnym ( co wcale nie jest rzadkością w związkach). To najzwyczajniejszy brak komunikacji, mogący właśnie doprowadzić do porzucenia Ciebie przez i brak zrozumieniaTwój mąż ma stresującą pracę, Ty również w dodatku przytłaczają was obowiązki domowe i zamiast rozmawiać, już tylko na siebie warczycie. Często dochodzą do tego problemy z dziećmi i wtedy już właściwie żyjecie w ciągłym napięciu i awanturze. W tym momencie często pojawia się ta trzecia, które staję się dla Twojego męża “bezpieczną przystanią”, z którą dzieli jedynie przyjemności, a czas z nią jest pozbawiony jakichkolwiek problemów. Jest to jednak złudne, ponieważ, w każdej relacji, nawet tej z kochanką prędzej czy później pojawi się “prawdziwe życie” pełne trosk i da się zapobiec porzuceniu przez mężaCzy zatem jest jakiś sposób na to, aby Twój mąż nie szukał innej kobiety i Cię nie porzucił?! Oczywiście! Grunt to dobra komunikacja. Niezwykle istotne jest, aby rozmawiać spokojnie o swoich problemach i o tym co w związku według nas nie jest takie jak powinno. Niezbędną jest również ciągła praca nad związkiem, niestety nie jest tak, że raz ustalone reguły i zwyczaje starczą na całe życie. Przede wszystkim jednak pamiętajcie, żeby nawzajem się szanować i wciąż pamiętać o tym, dlaczego się pobraliście i jak bardzo się kochacie. Wtedy na pewno wszystko się ułoży! Jeśli spodobał Ci się ten artykuł lub korzystasz z mojej wiedzy na swoim blogu lub stronie www to wstaw proszę u siebie link do źródła: Tagi: ⭐ kiedy mąż odchodzi od żony ? kiedy mąż odchodzi do kochanki, kiedy facet zostawia żonę dla kochanki, 1 2009-12-28 17:47:22 Leemonka Szamanka Nieaktywny Zawód: Konsultant Infolinii Szpitala Zarejestrowany: 2009-02-19 Posty: 288 Wiek: 25 Temat: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej?? Witajcie!!Niektóre forumowiczki już wiedzą,że mam tendencję do pakowania się w kłopoty, zwłaszcza sercowe. Tak też jest i tym Was o radę, bo stoję na problem polega na tym, że weszłam w dziwną relację z żonatym się całkiem przypadkiem. Naprawdę czysty przypadek. Najpierw były rozmowy o wszystkim i o niczym. Coraz częstsze spotkania, miłe słowa, komplementy,aż wreszcie nawet seks. Wszystko byłoby ok gdyby nie fakt,że ma żonę i dwójkę dzieci. Nawet różnica wieku mi nie przeszkadza (on ma 38 ja 22). Dogadujemy się świetnie, rozumiemy bez słów, ufam mu bezgranicznie. Jest między nami jakieś dziwne porozumienie, chemia - nie wiem jak mam to nazwać. Już dawno czegoś takiego nie czułam. Nie sądziłam też,ze nasza znajomośc w coś takiego się przerodzi i to tak szybko (znamy się dopiero 3miesiące). Nie wiem jeszcze czy się zakochałam, ale na pewno mocno zauroczyłam i jest dla mnie bardzo ważną też,że postępuję bardzo źle i perfidnie wręcz. Byłam na praktykach u jego żony kiedy już się spotykaliśmy. Wiem, będę się smażyć w piekle, gdzieś się zgubili. Przyszły problemy finansowe, proza życia codziennego i przestali ze sobą rozmawiać. W ogóle zdradzał ją już wcześniej, jakieś przelotne romanse. I teraz wiem, powiecie mi:"a skąd wiesz czy z tobą nie jest tak samo?". No właśnie nie się zaostrzyła dwa tygodnie temu. Napisałam mu smsa i w momencie kiedy odpisywał weszła żona. Nie potrafił ukryć tego,ze jest coś nie tak. Powiedział jej o tamtej pory trwa dramat. Prosi go,żeby został. On twierdzi,że chce być ze mną. Święta spędzili naciskam go ani nie namawiam, bo ja też mam mnóstwo wątpliwości. Nie widzieliśmy się już tydzień, bo jestem u siebie w domu. Myślałam,że może nam smsy od jego żony,żebym chociaż ja zachowała się rozsądnie itd. Powiedziała,że przyjedzie do moich rodziców powiedzieć im o wszystkim. Mają po prostu w domu w tym wszystkim jestem ja. Nie wiem co mam jednej strony wiem,że powinnam zerwać kontakt i zapomnieć o wszystkim. Naprawdę, czasem mam ochotę to wszystko po prostu zostawić. Ale jest coś, co mi na to nie pozwala. P. jest dla mnie bardzo ważną osobą. Nie potrafię tak po prostu tego Was, pomóżcie mi. "Z Tobą chcę dzielić mój świat, zasypiać przy Tobie, dotykać Twych ust, unosić się nocą do gwiazd...z Tobą szczęście chcę dzielić na pół"... M... 2 Odpowiedź przez Olinka 2009-12-28 19:27:45 Ostatnio edytowany przez olina22 (2009-12-28 20:33:25) Olinka Redaktor Naczelna Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-12 Posty: 45,374 Wiek: Ani dużo, ani mało, czyli w sam raz ;) Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej?? Wiesz, Leemonka, obawiam się, że żadna zdradzona kobieta nawet nie będzie chciała Cię zrozumieć. Widocznie nie masz pojęcia jak to jest kiedy w życiu małżeństwa pojawia się kochanka. Nawet jeśli para się pogubi, coś się zepsuje, Ty nie masz prawa tego niszczyć do końca. I nawet fakt, że on już ją zdradzał Cię nie tłumaczy. A z drugiej strony to jaką masz gwarancję, że jak Wy napotkacie na jakieś problemy, które tak naprawdę wcześniej czy później, ale się pojawią, to on zamiast je rozwiązywać ucieknie w ramiona kolejnej pocieszycielki? Ja jakoś nie widzę przyszłości w związku z takim mężczyzną. Teraz jest dobrze, ale pewnie też i kolorowo, ale co będzie kiedy tak być przestanie? Jesteś jeszcze młodziutka, niejedna znajomość, zauroczenie, a pewnie i miłość przed Tobą, więc może tę warto sobie odpuścić? Nie tylko dla jego żony (bo jak nie Ty to będzie ktoś inny), ale przede wszystkim dla siebie samej. Życzę Ci naprawdę mądrej decyzji. Powodzenia! "Nie czyń samego siebie przedmiotem kompromisu, bo jesteś wszystkim, co masz." (Janis Joplin)[olinkowy status to już historia, z niezależnych ode mnie przyczyn technicznych właściwy zobaczysz dopiero w moim profilu ] 3 Odpowiedź przez koma5 2009-12-28 19:51:33 koma5 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-01-07 Posty: 3,244 Wiek: 50+ Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej?? Leemonka...w czym Ci pomóc? Przecież chyba nie znajdzie sie nikt na tym forum, kto powie: walcz o niego! rozbij tę rodzinę do końca. Zabierz ojca ich po prostu w spokoju... 4 Odpowiedź przez agnieszka616 2009-12-28 20:29:09 agnieszka616 Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-12-12 Posty: 35 Wiek: 24 Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej??Leemonka, znasz tego gościa zaledwie 3 m-ce odejdź póki jeszcze nie zdarzyło się jakieś większe nieszczęście. 5 Odpowiedź przez maja 84 2009-12-28 23:10:28 Ostatnio edytowany przez maja 84 (2009-12-29 00:18:30) maja 84 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-27 Posty: 562 Wiek: 27 Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej?? lemonka z Twojego postu wynika ,że zauroczyłaś się w żonatym męzczyżnie , który chce porzucić rodzinę. Jesteś bardzo młoda i niewatpliwie zwiazek z prawie 40 letnim mężczyzną jest dla Ciebie niesamowity, jest to człowiek dojrzały który doskonale wie jak zdobyc kobiete, przede wszystkim taką młodziutką jak góruje nad Twoimi rówiesnikam dojrzałością i sposobem bycia, mowienia, doświadczeniem w seksie, dosłownie we dopiero wchodzisz w dorosłe życie, on je zna doskonale. Ten romans był dla Ciebie piekny i tajemniczy dopóki mleko sie nie rozlało, myslę, że nie układałąś sobie zycia z tym człowiekiem,brałas to co przyniesie los dlatego jego decyzja o porzuceniu rodziny postawiła Ciebie niejako pod scianą. Czujesz sie rozdarta masz wiele dylematów i jego rodzinie panuje niewatpliwie dramat, porzucił żone i dzieci w okresie świątecznym , wtedy kiedy rodzina powinna być razem, to bardzo żle rokuje temu wiem czy ty byłas przyczyną jego decyzji czy też oddalil sie od zony juz wczesniej a Ty jestes przysłowiowa "kropką nad i" jednak widać,że facet totalne zgłupial , jest zdecydowany i konsekwentny. Jego żona zwraca sie do Ciebie ponieważ zupelnie nie może do niego dotrzeć,cierpi ci poradzić tylko to co jego żona bądz rozsądna. Bądz rozsądna poniewaz nie znasz dobrze tego czlowieka więc planowanie z nim przyszłości jest bardzo nierozsądne, tym bardziej,że on sam to zaplanował bez porozumieniaz rozsądna ponieważ to ,że chce odejść od zony wcale nie oznacza ,że podjal decyzję, często faceci w takich wypadkach trzymają sie dwóch lin, pozostaja w domu lub poza domem i jednoczesnie testują przyszłe zycie z kochanką,mają naturę łowcy i ciężko im sie wyzbyć swoich" zasobow", takie postepowane przynesie nie tylko cierpienie zonie ale i Tobie, nawt jeżeli sie wyprowadzi to może może oznaczać,że chce bez problemów za strony żony kontynuować romans, jednak decyzji o rozwodzie nie rozsadna ponieważ często po wydaniu zdrady o odejściu do kochanki decyduje zwykła wygoda i niecheć ponoszenia konsekwencji swojej zdrady, z zoną trzeba odbudowywać,starać sie, tłumaczyć sie, jest się narażonym na kontrole ( a facet chce tylko sobie w spokoju romansować) zona może sie w przyszłosci mścić, ma cierpienie na twarzy a facet chce być kochanką jest po prostu prosciej , bo kochanka jest współuczestniczką zdrady i nie trzeba sie tłumaczyc.. Czasami miłosc własna faceta i jego egoizm jest większy niz milosc do kochanki czy żony, całkiem możliwe,że przy Tobie dowartościowuje się czuje się spełniony, ty patrzysz a niego jak w Boga a w domu wazniejsze od niego jest np chore dziecko. Pomyśl z kim masz do rozsądna ponieważ właśnie rozsądek przywiodł Ciebie na to forum, serce ciągnie lecz intuicja bije na alarm, zaufaj swojej intuicji, skoro intuicja mówi ci,że coś tu nie gra to znaczy,że tak jest w rzeczywistosci, Ty zwyczajne nie jesteś gotowa na ten związek, zdecydowane podjął tę decyzje za wcześnie i nie pod wpływem miłości do Ciebie tylko wydania sie romansu, gdyby nie wydanie zdrady ten romans mógłby trwać miesiące to za wczesnie by była tu mowa o dojrzałej rozsądna ponieważ jestes zbyt mloda by ciągnał sie za Toba smrodek rozbijaczki rodzin a niestety żonaty kochanek wyrażnie Cię w to bagno ciągnie , mimo,że nie chciałas tego. Pamiętaj ,że z zyciu jest tak ,że całą wine przeważnie spycha się na kochanke i nie ważne ,że zdradzał wczesniej zone, ty jesteś tą co wchodzi z butami w czyjś takie są konsekwencje romansu o których zwyczajnie nie i porzuceniu rodziny jest jego decyzja niech Ciebie do tego nie miesza, za mało go znasz, gdybys była 10 lat starsza uznałabym to za Twoją świadoma decyzje, a tu wygląda na to,że ten mężczyzna zwyczajnie uwódł sobie mloda dziewczynę , dlatego napiszę Ci to co agnieszka 616 i żona tego meżczyzny, bądz rozsąna i uciekaj od niego zanim wydarzy się jakies większe nieszczęscie. 6 Odpowiedź przez daria33 2009-12-28 23:59:07 daria33 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-12-27 Posty: 13 Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej??Po prostu postaw się na miejscu żony !!! co ona czuję co ty byś czuła,szukasz rozwiązania ,liczysz na to by ktoś ci powiedział,, poczekaj może on zostawi żonę'' nic z tego tak się nie robi nie wolno!!! po prostu zostaw to to jest drań zrozum to !!! i uwierz mi kiedyś przyjdzie Ci zapłacic za to nie koniecznie w piekle jak mówisz bo piekło może być na ziemi,zastanów się!!! 7 Odpowiedź przez Olinka 2009-12-29 01:52:29 Olinka Redaktor Naczelna Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-12 Posty: 45,374 Wiek: Ani dużo, ani mało, czyli w sam raz ;) Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej?? I jeszcze jedna sprawa... Teraz dla Ciebie jesteś tylko Ty i on. Czy jesteś jednak pewna, że będziesz potrafiła zaakceptować fakt, że w jego życiu zawsze w jakiś sposób będzie obecna (nawet jeśli już była) żona i dzieci? Czy będziesz potrafiła się nim z nimi dzielić??? Bo przecież będą weekendy, wakacje, święta. Będzie chciał się z dziećmi spotkać, będzie u nich bywać. Gdybyś była starsza pewnie byłoby Ci łatwiej, ale czy na pewno jesteś już teraz na to przygotowana? Takich pytań jest jeszcze setki... Przecież oni mają wspólną przeszłość, wspomnienia, Ty za chwilę będziesz do niej siłą rzeczy porównywana. A czy będziesz potrafiła być również żoną, nie tylko kochanką, która pocieszy, zrozumie, doceni. Czy będziesz umiała, chciała, stworzyć mu dom, do którego będzie chciał wracać? W tej chwili może nie jest to istotne, ale uwierz, że minie jakiś czas i będzie to naprawdę ważne. Nie od dziś wiadomo, że mężowie często chcą wracać do żon, problem w tym, że one już im na to nie pozwalają, co nie zmienia faktu, że jak różowe okulary, przez które patrzą na kochankę, opadają-zaczynają tęsknić za tym co było. Proszę, pomyśl nad tym... "Nie czyń samego siebie przedmiotem kompromisu, bo jesteś wszystkim, co masz." (Janis Joplin)[olinkowy status to już historia, z niezależnych ode mnie przyczyn technicznych właściwy zobaczysz dopiero w moim profilu ] 8 Odpowiedź przez Leemonka 2009-12-29 11:50:59 Leemonka Szamanka Nieaktywny Zawód: Konsultant Infolinii Szpitala Zarejestrowany: 2009-02-19 Posty: 288 Wiek: 25 Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej?? Piekło na ziemi mam już teraz. Sprawę wałkuje we wszystkie możliwe strony. Mówicie rozsądek, wiem, tylko skąd go wziąć?? Tak się w to wszystko uwikłałam,że nie potrafię podjąć żadnej decyzji. Być może macie rację,że to tylko fascynacja, jakieś zauroczenie. A co jeśli nie??Jeśli to jest rzeczywiście głębsze uczucie??Nie wiem, ja chyba rzeczywiście zwariowałam potrafię odejść i jednocześnie nie chce ich ranić. A tak się nie da. Poza tym jak zerwę kontakt to problem i tak zostaje. I to też mnie boli, bo być może nie dojdą już do porozumienia już w powiecie: trzeba było mysleć wcześniej. Dlaczego tak jest,że jeśli w grę wchodzą uczucia,to mózg i proces myślenia się wyłącza??Dlaczego??Tylko ja tak mam??Zdecydowałam się na wątek na forum, bo po prostu nie daje sobie rady sama, a nie mam zaufanej osoby, z którą mogłabym na ten temat porozmawiać. Po prostu jestem zostawiona sama nie usprawiedliwia mnie nic. Kompletnie nic. I nie próbuję się tłumaczyć i w żaden sposób usprawiedliwiać. Chciałam po prostu wyrzucić z siebie to wszystko, bo jest mi naprawdę bardzo chyba we mnie samej tkwi problem. Wiecznie muszę się w coś wpakować, a potem jest problem. Wydawało mi się,że raczej twardo stąpam po ziemi i potrafie być rozsądna i konsekwentna. Życie też mnie nie oszczędzało i też już swoje przeszłam. Chciałabym po prostu normalnie i spokojnie żyć z osobą, która jest dla mnie bardzo ważna i bardzo bliska. "Z Tobą chcę dzielić mój świat, zasypiać przy Tobie, dotykać Twych ust, unosić się nocą do gwiazd...z Tobą szczęście chcę dzielić na pół"... M... 9 Odpowiedź przez apoteoza 2009-12-29 12:25:46 apoteoza 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-09-10 Posty: 5,336 Wiek: 26 Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej?? a ja podejdę do tematu z drugiej że on jest sporo od Ciebie starszy! W tym wieku mężczyzna ma swoje przyzwyczajenia i nie zmienisz już jego...starego drzewa sie nie przesadza. Teraz przy nim czujesz się dorosła ale co do czego on zawsze będzie Ci wypominał przy pierwszej lepszej okazji że jesteś jeszcze gówniarą i co Ty możesz wiedzieć o będzie brał Twojego zdania pod uwagę, nie będzie chciał Cie sluchac w kwestii sposobu wychowywania przez niego dzieci. Nastepny problem który się pojawi to pieniądze. Przecież on będzie musiał płacić alimenty na dzieci, czy zaakceptujesz fakt że Wasz budżet domowy zostanie totalnie zmniejszony? a co będzie jak jego wypłata po odjęciu alimentów nie starczy Wam na życie? Zaakceptujesz fakt ze może byc tak że to Ty będziesz utrzymywać jego?a co ze swiętami? Jesteś gotowa szykować święta dla jego dzieci? Być uzależniona od ich wizyt?teraz jest fajnie a co będzie za kilka lat? On będzie starym dziadkiem a Ty młodą kobietą która zamiast cieszyc sie życiem będzie pielęgniarką dla swojego męża. Wiem ze to okrutne ale taka jest prawda. Czy ta miłość zdoła przetrwać wszystkie problemy?zanim totalnie rozbijesz to małżeństwo zastanów sie czy warto, czy dasz rade i czy nie zmienisz zdanie że po roku zostawisz go. 10 Odpowiedź przez maja01 2009-12-29 14:36:11 maja01 Netbabeczka Nieaktywny Zawód: sekretrka medyczna Zarejestrowany: 2009-11-04 Posty: 438 Wiek: 32 Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej??Ja uwazam ze facet ktory juz wczesniej zdradzal zone , nie jest najlepszym materialem na partnera do dalszego wiezrze ze nawet jak odejdzie od zony to zmieni sie o 380 % i bedzie wierny 70 % jak facet odchodzi od żony do kochanki to czesto jednak wraca na łono natury, a wtedy Ty bedzie cierpiec jak cierpi teraz oskarzam Cie ,nie winie ale ratuj sie dziewczyno poko mozesz jeszcze wyjsc obronna reka bo potem bedzie jeszcze . 11 Odpowiedź przez **aska** 2009-12-29 15:29:14 **aska** Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zawód: matka Zarejestrowany: 2009-11-30 Posty: 50 Wiek: 28 Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej??Leemonko nie możesz martwic się co będzie jak zerwiesz z nim znajomość a oni nie dojdą do porozumienie, bo to nie zależy od Ciebie ani teraz ani później. Myślę podobnie jak forumowiczki z poprzednich postów ODEJDŹ jeśli nie dla jego żony i dzieci to zrób to dla samej siebie, bo przyjdzie Ci za to zapłacić i nawet nie spodziewasz się jak wielka to będzie cena. Jak rozważasz kontynuowanie tej znajomości zastanów się jak będzie dalej? Jak to doświadczenie zmieni Wasze relacje i czy właśnie tego chcesz od życia? Zbliża się Nowy Rok może to doskonały moment żeby wraz ze starym rokiem odszedł również związek, który niekoniecznie Cię uszczęśliwia....Życzę powodzenia, rozsądku i mądrości... 12 Odpowiedź przez Leemonka 2009-12-29 18:46:52 Ostatnio edytowany przez Leemonka (2009-12-29 18:55:00) Leemonka Szamanka Nieaktywny Zawód: Konsultant Infolinii Szpitala Zarejestrowany: 2009-02-19 Posty: 288 Wiek: 25 Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej?? Przede wszystkim mam ratować siebie - macie rację. Tylko nikt nie zdaje sobie sprawy z tego jakie to trudne. Mam wrażenie,że jesli odejdę to stracę bezpowrotnie coś ważnego...On czuje,że powoli się odsuwam, bo pytał mnie dzisiaj czy jestem pewna,że chce z nim być itd. A ja nie umiem odpowiedzieć. Jakie to wszystko jest właśnie nie wiem co będzie za rok, za dwa. Nie wiem czy dam radę to wszystko przejść, przetrwać. teraz wydaje mi się, że tak. Ale tylko wydaje...Dziękuję Wam kochane,że włączyłyście się w dyskusję. Jest mi może troszkę lżej. Muszę wszystko dokładnie jeszcze raz przemyśleć i podjąć ostateczną decyzję. "Z Tobą chcę dzielić mój świat, zasypiać przy Tobie, dotykać Twych ust, unosić się nocą do gwiazd...z Tobą szczęście chcę dzielić na pół"... M... 13 Odpowiedź przez chill-out 2009-12-30 00:17:14 chill-out Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-11-23 Posty: 229 Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej?? Koleżanka myśli egoistycznie i chce seksu, dlatego myśli o takim facecie. Oby i kiedyś w jej życiu pojawiła się taka jak ona. Kobieta myśląca tylko o jednym. Czasem nagle ktoś się pojawia ....i już zostaje 14 Odpowiedź przez Roxana 2009-12-30 11:34:37 Ostatnio edytowany przez Agatka (2010-01-01 14:53:20) Roxana Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Robie to co lubię Zarejestrowany: 2009-06-13 Posty: 2,006 Wiek: 36 Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej?? Tragedia , to że mąż wcześniej zdradzał żonę to nie powód żeby go jej odbierać . Nie rozumiem młodych dziewczyn ,które pchają się w takie szambo ,robiąc z siebie szmatę . Czy nie stać cię na młodego kawalera , wolnego i bez zapędu do obcych kobiet? Jak można zdradę usprwawiedliwiać problemami , czy to finansowymi czy też innymi ? Przecież to nie ma logicznego wytłumaczenia . Ten pan nie wie co to znaczy kochać , nigdy prawdopodobnie nie zaznał tego uczucia , poprostu przeleci co mu w rękę wpadnie i idzie dalej .Leemonka ty będziesz tylko powodem rozstania się tej rodziny , ale nigdy nie będziesz w sercu tego faceta , ciebie też zdradzi przy najbliżeszej okazji , albo za parę lat , stwierdzi że ma problemy finansowe i musi kogoś przelcieć , lub już przelciał . Zostaw tego egoistę i nie pchaj się w czyjeś życie z buciorami , bo kiedyś będziesz tego żałować !Leemonka napisał/a:Tylko nikt nie zdaje sobie sprawy z tego jakie to mi że wiele z nas wie jakie to trudne , w życiu spotkają cię jeszcze większe problemy . Jeśli nie jesteś pewna tego faceta , to zostaw go , moim zdaniem on nie załuguje na ciebie . Nie marnuj sobie życia ! Nic nie zadowoli tych, których niewiele też nie zadowala. 15 Odpowiedź przez GORKA 2009-12-30 11:38:47 GORKA Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-31 Posty: 3,668 Wiek: 33 Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej?? Leemonka podłączę się do poprzednich wypowiedzi. Zostaw go! Pod moim sercem twoje serduszko pukało. Teraz twoje rączki otulają mój świat,a dłonie me koją twój cichutki płacz. ALEKSANDRA FRANCISZEK 16 Odpowiedź przez Leemonka 2009-12-30 11:57:07 Leemonka Szamanka Nieaktywny Zawód: Konsultant Infolinii Szpitala Zarejestrowany: 2009-02-19 Posty: 288 Wiek: 25 Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej?? Gdybym była egoistką myślącą tylko o jednym, to kazałabym spakować mu manatki i definitywnie odejść od żony,żeby mieć go tylko dla zauważyłam jedną bardzo istotną rzecz: wodzi nas obie za nos. Tutaj niby mówi,że chce być ze mną, z nią chce mieć jak najlepsze kontakty i pozwala jej wchodzić sobie na głowę. Takie niezdecydowanie. Ja wiem,że są różne wątpliwości, ale jak się już rozpętało to piekło to trzeba się jakoś określić. Mnie ciągle obiecuje, że jak tylko ona się uspokoi, sprzedadzą dom to będzie wszystko ok. Guzik prawda. Bo to może się ciągnąć latami,a ja czuję,że to niszczy mnie wewnętrznie. Po prostu siada mi ją nawet okłamał mówiąc,że nie spaliśmy ze sobą. Twierdzi,że nie chce jej jeszcze bardziej ranić. A teraz widzę,że to jest pewien rodzaj Wam,że sama nie wiem co mnie skusiło, skłoniło, namówiło (nie wiem jak to nazwać), żeby zabrnąć w to wszystko tak daleko. Nie wiem sama. Jestem naiwna i pojawiły się pewne uczucia z mojej strony. I taka jestem trzymana na dystans. Choć z drugiej strony był przy mnie w bardzo trudnej dla mnie sytuacji. Wspierał mnie bardzo mocno i bez niego ciężko by mi było to są też problemy właśnie przez tak masz rację- stać mnie na młodego kawalera , wolnego i bez zapędu do obcych kobiet. Nie wiem jak się z tego wyplątam, ale jakoś muszę. "Z Tobą chcę dzielić mój świat, zasypiać przy Tobie, dotykać Twych ust, unosić się nocą do gwiazd...z Tobą szczęście chcę dzielić na pół"... M... 17 Odpowiedź przez maja 84 2009-12-30 12:58:37 Ostatnio edytowany przez maja 84 (2009-12-30 13:02:14) maja 84 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-27 Posty: 562 Wiek: 27 Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej??leemonka czyli jest tak jak Ci pisałam, facet chce mieć zonę i kochankę jest jak małpa nie pusci liny i już chwyta sie następnej. Uwierz to tylko zwodzenie, żonę w tej chwili wykańcza spychicznie, oszukuje ,że kończy romans, a ciebie zwyczajnie zwodzi. Zerwij z nim kontakt, ne daj sobą manipulować. On nigdy dla ciebie nie zostawi żony, pobawi se tobą, bedzie cię " testował" jak mu przestaniesz pasować porzuci cię dla następnej uciekaj od tego palanta, gdyby miał dla ciebie porzucić zone, juz by go nie było w domu!! 18 Odpowiedź przez Leemonka 2009-12-30 13:59:35 Leemonka Szamanka Nieaktywny Zawód: Konsultant Infolinii Szpitala Zarejestrowany: 2009-02-19 Posty: 288 Wiek: 25 Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej?? Gdzieś tam podświadomie cały czas mam jeszcze wrażanie,że to jednak nie jest zwodzenie. Naiwnie trzymałam się tego,że jednak czasem się udaje i można żyć szczęśliwie z osobą, która jest rozwiedziona itd. Ale chyba nie w tym przypadku i nie będę tego testowała na własnej skórze. Nie mam już po prostu na to mi ciężko, bo się zaangażowałam i już mi go brakuje, choć nawet nie podjęłam jeszcze ostatecznej Wam wszystkim za rady. "Z Tobą chcę dzielić mój świat, zasypiać przy Tobie, dotykać Twych ust, unosić się nocą do gwiazd...z Tobą szczęście chcę dzielić na pół"... M... 19 Odpowiedź przez Roxana 2009-12-30 17:42:39 Roxana Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Robie to co lubię Zarejestrowany: 2009-06-13 Posty: 2,006 Wiek: 36 Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej?? Leemonka, żona może mu wchodzić na głowę bo to żona . My cię tu nie potępiamy , my próbujemy cię uchronić przed wielkim błędem . Wiesz , facet nie potrafi być tak oddany jak kobieta , my mamy romantyczne marzenia , a oni myślą tylko o swoim ego .Maja 84 napisała już to o co chodzi temu facetowi , nie daj się wodzić za nos niewiernemu mężowi i kłamcy , taki typek nigdy nie będzie dobrym partnerem , to tylko zdrajca i nie łódź się że będziesz kiedyś na pierwszym miejscu u niego , bo tak nie będzie , jego pierwsze miejsce zajmuje żona i dzieci i tak już zostanie nawet jeśli od nich odejdzie . Facet z odzysku ma swoje życie , którego wymazać się nie da. Nic nie zadowoli tych, których niewiele też nie zadowala. 20 Odpowiedź przez maja 84 2009-12-30 19:42:25 maja 84 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-27 Posty: 562 Wiek: 27 Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej??Leemonka oczywiscie,że z facetem po rozwodzie mozna sobie układać zycie, ale ty nie masz do czynienia z facetem po rozwodzie tylko z mężczyzna zonatym i dzieciatym a to istotna różnica. Asekuruje sie to pewne bo niby w czym uspokaja zonę? Tym ,że ją zostawia dla Ciebie? Z pewnoscia jej tak nie mówi. Powiedzał jej,że to niewinna znajomosć i chce zwyczajnie uspić czujnosc tej kobiety a z Toba zwodząc Cie bajkami o uspokojeniu zony zamierza romansować w podziemiu. Nie stracił dla ciebie głowy bo juz by go nie było w domu i składał by pozew o rozwód. O rozwodzie nie ma mowy prawda? On Ciebie prawie nie zna i zwyczajnie boi się wszystko zostawić dla młodej dziewczyny, bo co będzie jak mu z Toba nie wyjdzie? Zostanie sam. To bardzo asekuracyjne kocha żony, ale łączą go z nia dzieci, wspólna przeszłość, zasoby materialne, jest mu w domu wygodnie, aby z tego zrezygnować musiałby sie zakochać i mieć do kogo odejsć, bo facet nie odchodzi tak sobie odchodzi przeważnie do na posty zdradzonych i opuszczonych kobiet, jak sie zachowują ich mężowie? Od razu sie okreslaja i robią wszystko by ułozyć sobie zycie z kochanką, Twój ukochany postepuje inaczej widocznie nie stracil dla ciebie głowy , boi sie opuscic ciepły domek , nie ufa Ci tak jak ty przestajesz ufać jemu. Obuje sobie nie krótko sie znacie. Będzie grał na czas, kontynuował romans, ale decyzji nie podejme wiem, czy to małżeństwo przetrwa, czy naiwna żona slepo wierzy w zapewnienia niewinnych spotkań czy też chce w to wierzyć, ale prędzej czy póżniej trafi na inną kochanke, kochankę perfidna, pustą i po trupach dążacą do celu i wtedy z pewnoscią facet chce z Toba byc z pewnością sie okresli, jeżeli chce z Ciebie korzystać będzie Cie duzo na inych forach jest wątków kochanek czekających ne wiadomo na co, tkwiących w pułapce, keidy zdobywaja się wreszcie aby to zakończyć sa zdziwione jak faceci szybko z nich rezygnują i oprócz prób kontaktu nie robią nic w ich kierunku i nadal pozostają przy madrzejsza niż Ciebie nie chce tu potepic, jestes bardzo młoda i naiwna dziewczyną ale chcemy Cie przestrzec nie daj sie wmanewrować w pułapke oczekiwania nie wiadomo na co, facet, który chce odejśc do kochanki po prostu to robi i nie ma tu innych opcji. 21 Odpowiedź przez Leemonka 2009-12-30 21:12:47 Ostatnio edytowany przez Leemonka (2009-12-30 23:24:03) Leemonka Szamanka Nieaktywny Zawód: Konsultant Infolinii Szpitala Zarejestrowany: 2009-02-19 Posty: 288 Wiek: 25 Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej?? Sytuacja jest tak:P. mówi,że ona wie o wszystkim, oprócz tego,że ze sobą spaliśmy. Powiedział jej,że odejdzie,żeby być ze mną jak tylko wyjaśnią swoje sprawy,żeby sytuacja była w miarę czysta. Dlatego jest taki dramat. Bo ona teraz za wszelką cenę chce go zatrzymać, a czuję się bezsilna, bo widzi po nim,że decyzję już odszedłby już teraz definitywnie wyprowadzając się z domu,ale mówi,że musi wyklarować swoją sytuację finansową. Budowali dom - jest kredyt do spłaty. Dlatego chcą sprzedać najpierw dom, wyczyścić sytuację. Z tego co mówił w poniedziałek składają pozew o cały czas tłumaczy,że żona nadal wiele dla niego znaczy i będzie jej pomagał nawet jak się rozejdą, bo ma wobec niej zobowiązania. Wie,że ją zawiódł i stara się najłagodniej rozwiązać z drugiej strony niewiele się zmieniło kiedy wszystko wyszło na jaw. Nadal kontaktuje się ze mną w ukryciu kiedy jej nie ma,albo kiedy jest czymś zajęta. Tłumaczy,ze nie chce jej dodatkowo ranić, bo powiedziała mu,że nie zniesie faktu,że przy niej kontaktuje się ze mną. Śpią osobno. W święta zostawiła go samego w domu, bo chciała przyzwyczaić się do faktu,że go nie ma. Ciągle mu też wyrzuca,że jak wrócę z przerwy świątecznej to po prostu wyjdzie z domu i nie wróci. A on jej ciągle tłumaczy,że muszą najpierw wszystko pozałatwiać. Ja już się gubię...Jej też siada psychika. Dużo rozmawiają i myślę,że to dobrze. Rozmowy są różne. Na samym początku mówiła tak: że pozwoli mu na trójkąt byle tylko został, potem,żeby został dla dzieci; potem,że nie wytrzyma i zrobi mi krzywdę,żebym się odczepiła;teraz też ciągle mu mówi,żeby został. Ciągle mu docina w stylu: "jacy zakochani; zobaczysz jak cie urządzi; wrócisz z podkulonym ogonem" itd. Widzi chyba,że o mnie myśli. Bo P. co chwilę pisze mi czy mówi,że tęskni. Przeprasza,że mnie w to wszystko wciągnął,że tak źle się mi też,że nadal kocha żonę,ale inaczej. Mówił,że się pogubili gdzieś, wszystko uciekło,a ze mną jest po prostu inaczej i znowu zaczął wierzyć,że tak inaczej można są z obu stron - zarówno z mojej jak i z jego - to chyba już jestem i zawsze już będę jako ta, która rozbiła rodzinę i odebrała dzieciom ojca. On jest bardzo z dziećmi związany i nie mam zamiaru ograniczać im w żaden sposób kontaktu, bo wiem jakie to jest tych wszystkich myśli jestem ja. Ta, która musi podjąć decyzję, czy brnąć w to dalej, czy uciąć wszystko na tym mi po prostu szkoda tego, bo już pomijając wszystkie wątpliwości jest mi bardzo bliski i przy nim czuję się doceniona, bezpieczna. Po prostu czuję się sobą...Dlatego takie jest to trudne. Nie jest to zachcianka rozkapryszonej panienki szukającej przygód, tylko dziewczyny, która stoi przed poważną decyzją warunkującą jej dalsze życie. Na dodatek jest ta świadomość,że decyduje nie tylko o moim życiu... I to jest najgorsze. I widzicie, jedną nogą już podjęłam decyzję o odejściu. Drugą nie mogę zrobić tego decydującego kroku i ciągle się waham...Zobaczymy się dopiero w poniedziałek, będzie mi pomagał w przeprowadzce. Do tego czasu może uda mi się coś nie mogę już tak!!Tak chciałabym zasnąć i obudzić się kiedy wszystko będzie unormowane, ustabilizowane. Albo zasnąć i nie obudzić się już w ogóle...Nie mogę, nie radzę sobie. Chcę żeby mnie przytulił,żeby był obok...po prostu był!!Nie wytrzymam tego dłużej. Siada mi psychika totalnie. Zaczynam bać się sama siebie...Boże... "Z Tobą chcę dzielić mój świat, zasypiać przy Tobie, dotykać Twych ust, unosić się nocą do gwiazd...z Tobą szczęście chcę dzielić na pół"... M... 22 Odpowiedź przez Roxana 2009-12-31 14:47:04 Roxana Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Robie to co lubię Zarejestrowany: 2009-06-13 Posty: 2,006 Wiek: 36 Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej?? Leemonka, ja cię nie chcę starszyć , ale twoje życie przy boku tego faceta ,będzie zawsze takie trudne jak jest teraz , a możliwe nawet ,że trudniejsze . Nigdy nie będziesz przy nim szczęśliwa , on kocha swoje dzieci i żonę , oni będą na pierwszysm miejscu , a tobie dostaną się same ochłapy . Czy dla ciebie to wystarczy? Myślę , że nie . Nie masz swoich dzieci , nie masz męza i nie wiesz jakie to trudne opuścić rodzinę i żyć na dwa fronty , a co do tego faceta , to ja myślę że on cię okłamuje , założę się że śpi z żoną i kłamie i tobie i jej . Nic w życiu nie jest idealne , a zwłaszcza taka sytuacja jak wasza . Jeśli twoja psychika teraz nie wytrzymuje wszystkiego tego co się dzieje , to pomyśl co będzie dalej. Uwierz w siebie i zostaw ich w spokoju . Jesteś warta więcej niż sama przypuszczasz. Nic nie zadowoli tych, których niewiele też nie zadowala. 23 Odpowiedź przez Leemonka 2010-01-02 15:14:54 Leemonka Szamanka Nieaktywny Zawód: Konsultant Infolinii Szpitala Zarejestrowany: 2009-02-19 Posty: 288 Wiek: 25 Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej?? Roxana dzięki. Zresztą dziękuję Wam wszystkim, bo otworzyliście mi oczy na pewne na przykład tak całkiem przypadkiem zrozumiałam bardzo ważną rzecz. Jest mi źle i smutno i chciałam z nim porozmawiać chociaż chwilę. Sylwestra spędziłam u siostry pilnując jej dzieci. Nie miałam możliwości wejścia na gg, a tak najczęściej się komunikujemy. Wysłał mi tylko suchego smsa z życzeniami tuż przed 24tą, a potem była cisza. Wczoraj napisał mi smsa koło południa. Przepraszał,że takie zwykłe życzenia,ale nie mógł się rozpisywać itd. Wieczorem pisaliśmy trochę na gg. Takie zwyczajne sprawy typu jak minął dzień, i że tęsknimy rano też mi pisał na gg,że tęskni,że jedzie na zakupy i będzie od samego rana dzisiaj się uczę i chciałam z nim po prostu pogadać, usłyszeć jego głos...Nigdy nie dzwonię pierwsza. Czekam grzecznie aż on zadzwoni czy napisze smsa. I wcześniej nie przeszkadzało mi to. Po prostu musiało tak być i koniec. Tak przyjęłam to do to ja napisałam smsa czy zadzwoni do mnie, bo się stęskniłam i jest mi źle. Nie zastanawiałam się i po prostu wysłałam. W odpowiedzi dostałam tylko tyle: "jestem z Kasia, później". I wtedy mnie olśniło po prostu. Zrozumiałam,że zawsze będę na drugim miejscu i nie będę miała go tylko dla siebie. Wcześniej myślałam,że to wytrzymam,ale teraz już wiem,że nie...Potrzebuje go zawsze. Nie tylko kiedy jest mi źle. A nie mogę się odezwać kiedy mam na to ochotę. Może to by się wkrótce dostałam jeszcze jednego smsa,że tęskni,że też chciałby mnie usłyszeć,ale nie może zadzwonić, bo cały dzień jest dzisiaj z nią. Może zadzwoni jutro koło południa jak ona będzie w przed chwilą na gg. Napisałam,że mi to zaczyna przeszkadzać; że chcę mieć z nim kontakt cały czas. Napisał mi,że nie chce jej drażnić i żebym jeszcze troszkę wytrzymała, a wszystko się zmieni. Właśnie sobie poszedł, bo Kasia wstała a on obiad robił i musi mi ciężko. Trudno będzie też mi to zakończyć, ale macie rację - mogę czekać latami na nie wiadomo co... "Z Tobą chcę dzielić mój świat, zasypiać przy Tobie, dotykać Twych ust, unosić się nocą do gwiazd...z Tobą szczęście chcę dzielić na pół"... M... 24 Odpowiedź przez Amelia* 2010-01-02 16:09:10 Amelia* Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-01-05 Posty: 1,262 Wiek: 21 Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej?? Leemonka,moze napisze cos brutalnego,ale nie obraz sie - to tylko moje wrazenie,ze Ty sama pakujesz sie w takie 'pierwszy raz' o ile pamietam tez byl z facetem duzo starszym i zonatym(!)z ktorym pozniej ponoc tez nie bylo rozowo...Z jednej strony to szkoda mi Cie,bo serce nie sluga,zakochalas sie i z drugiej,to sama jestes sobie ma zone,dzieci,zawsze do nich bedzie jechal najpierw,dbał,troszczyl sie - tak jak napisala to Roxana - Ty ZAWSZEbedziesz gdzies tam na szarym takiego zycia chcesz?Nie wydaje mi mloda,cale zycie przed Toba,a Ty chcesz zwiazac sie zfacetem,ktory ma taki bagaż Ci wiecej,nie ludz sie,ze on napewno sie rozwiedzie z tak Ci mowi,zebys byla spokojna,ale wiadomo copozniej wymysli....Nie masz prawa rozbijac ich rodziny!To,ze on wczesniej mial romanse,nie usprawiedliwia Cie!Bo gdybys Ty sie 'nie pchala' w ich malzenstwo,tobyc moze SAMI doszliby do POROZUMIENIA,zona by mu wybaczyla i jakos by to bylo miedzy pojawilas sie jak uwazasz,ale ja mysle,ze powinnas go zostawici to jak najszybciej. 25 Odpowiedź przez maja 84 2010-01-02 16:49:14 Ostatnio edytowany przez maja 84 (2010-01-02 17:18:27) maja 84 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-27 Posty: 562 Wiek: 27 Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej?? Leemonka gdyby Ciebie kochał to w trudnej dla Ciebie chwili bylby przy Tobie, uwierz tak by postapil kochajacy facet i nie ma tu znaczenia odległosć ma samochód to jest z Tobą. Przy kim teraz jest? Przy żonie i dzieciach, ich kocha nie Ciebie im szybciej to sobie uswiadomisz tym lepiej,. Widocznie stara się u zony o wybaczenie, a Ciebie szykuje na tajny Ciebie i dalej zamierza wykorzystywać. Nie będzie ryzykował swojego zwiazku dla dziewczyny , którą zna zaledwie 3 miesiące, bardzo sie boi, asekuruje, nie chce palic mostów, przeciez zawsze ma wygodny kącik u zony. Zwyczajnie nie wierzy w przyszłość z Toba i jej sie panicznie składa w poniedziałek pozew o rozwód skoro sprzedaje dom to jego obecność w domu jest zbedna, skoro tam jest i stara się o żonę to znaczy,że nie zamierza opuszczać z tobą nie kończy to znaczy,że chce wyciszyć sprawę i nadal mieć dwie bardzo madra zone, zareagowała od razu na jego zauroczenie, zostawiła go samego na święta i tym samym najwyrażniej sprowadziła go do "pionu", pozew może byc jej pomysłem , nie jego, facetowi zaczyna sie grunt usuwać pod nogami i " pęka".Najwyrażniej w tej chwili oni sie dogaduja a on robi wszystko aby żona mogła mu ponownie ich w spokoju , skoro kocha żone niech wraca do żony, Tobą sie tylko wspólna przyszłosć to fikcja leemonka , to tylko twoje marzenie,możesz byc cichą kochanką, dopóki sie znudzisz, lub nie zaczniesz byc natarczywa ( niebezpieczna!) ale nigdy nie zajmiesz mejsca zwykły dwulicowy Ciebie zwyczajnie wykorzystał zabrał niewinnosć, marzenia, podbudował dzielki tobie swoje ego, lecz sprócz kłamstw nie ma Tobie nic do zaoferowania,jestes mloda, znajdz kogos dla kogo bedziesz tą jedyną i na pierwszym miejscu, to nie jest materiał ani na meża ani na ojca, zdradzał , zdradza i bedzie że to zona zagroziła mu rozwodem, gdyby nie chcial jej drażnić to by wyszedł przed dom i zadzwonił, on chce tylko wyciszyc sprawę, kończ z nim dziewczyno teraz, potem będzie Ci duzo trudniej. 26 Odpowiedź przez Roxana 2010-01-02 17:36:05 Roxana Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Robie to co lubię Zarejestrowany: 2009-06-13 Posty: 2,006 Wiek: 36 Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej?? Lemonka trzymaj tak dalej i nie daj się wykorzystywać . Widzisz sama gdy on ci jest potrzebny ,to go nie ma bo musi być z żoną , ale jak ty jesteś mu potrzebna to masz być , bo on tak chce . Życie upłyneło by ci przy jego boku na czekaniu i słuchaniu kłamstw , zostaw tego faceta i nie daj mu się zniszczyć .On tylko myśli o sobie , jemu jest tak wygodnie ,mieć kochankę na zawołanie i żonę w cieplutkim domu . Ty jesteś młodą kobietą przed którą całe życie , wybieraj i przebieraj , ale nie pakuj się w trójkąty , bo to tylko będzie cię ranić tak jak teraz . Nic nie zadowoli tych, których niewiele też nie zadowala. 27 Odpowiedź przez Leemonka 2010-01-02 20:22:25 Leemonka Szamanka Nieaktywny Zawód: Konsultant Infolinii Szpitala Zarejestrowany: 2009-02-19 Posty: 288 Wiek: 25 Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej?? Chciałam wyjaśnić tylko jedno: nie pchałam się wcale. Nawet przez myśl na początku mi nie przeszło,że tak to się rozwinie. To on wciągnął mnie w ten "wir", a ja głupia uległam w pewnym momencie. Uwierzyłam,że może być pięknie i kolorowo. Oczywiście nie usprawiedliwiam się, bo wina jest też ewidentnie zauważyłam,że problem rzeczywiście tkwi we mnie. Czuję,że pora na małą "rewolucję" w moim życiu. Pora na analizę, przemyślenia i ustalenie nowych nadzieję,że wytrwam w swoim postanowieniu i uda mi się jakoś to poniedziałek będziemy się widzieć. Napisałam mu (oczywiście na gg),że musimy poważnie dobrze,że jesteście tutaj wszystkie, i że mogę się wyżalić chociaż Wam - dziękuję! "Z Tobą chcę dzielić mój świat, zasypiać przy Tobie, dotykać Twych ust, unosić się nocą do gwiazd...z Tobą szczęście chcę dzielić na pół"... M... 28 Odpowiedź przez Leemonka 2010-01-12 19:13:45 Ostatnio edytowany przez Leemonka (2010-01-12 22:34:38) Leemonka Szamanka Nieaktywny Zawód: Konsultant Infolinii Szpitala Zarejestrowany: 2009-02-19 Posty: 288 Wiek: 25 Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej?? Witajcie!Historii ciąg kontakt. Wyjaśniłam,że dłużej tak nie mogę. Wtedy usłyszałam,że mnie kocha...Nie wiem czy mówił szczerze, nie mam definitywnie powiedział żonie,że wybiera mnie. Nie wiedziałam,że podjął już taką decyzję. Dostałam od niej smsa,ze zniszczyłam jej życie itd. I dopiero wtedy zorientowałam się co jest się,że nawet dzieciom i teściom już powiedział...Do końca tygodnia ma się wyprowadzić. Jego żona była już u adwokata potrafię się w tym wszystkim odnaleźć. Tak jest mi przykro,że to przeze mnie...Jego żona chce się ze mną spotkać. Sama nie wiem czy to dobry pomysł. Co robić?? "Z Tobą chcę dzielić mój świat, zasypiać przy Tobie, dotykać Twych ust, unosić się nocą do gwiazd...z Tobą szczęście chcę dzielić na pół"... M... 29 Odpowiedź przez Kala 2010-01-13 15:27:39 Kala Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-12-17 Posty: 2,305 Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej??Leemonka moja kochana. Dobrze rozumiem co Ty teraz przezywasz. Jestem a raczej byłam w takiej samej sytuacji jak Ty. Identyczna! Gdybym wiedziala po 3 msc co mnie czeka dalej, jakie piekło to nigdy w zyciu bym tego nie ciagnęła. U Ciebie sprawa jest o tyle inna, ze gdy zona sie dowiedziala to on ja zostawil. U mnie natomiast po tym jak ona sie dowiedziala (my bylismy ze soba jeszcze jakies pol roku)po czym on stwierdzil, ze dzieci dla niego sa naj... i bedzie sie meczyl z żoną ale maluchow nie zostawi- i chwała mu za to! Tez mialam smsy od niej itp...Wiem, ze to bardzo egozstyczne myslec tylko o swoim szczesciu, jesli sie tak bardzokocha i ma sie wspolne plany to wszystkie przeszkody staja sie niczym-wtedy tak myslalam. Myslalam, ze jakos damy sobie rade, ale...Tobie radzilabym zostawic narazie to wszystko, przeciez tak naprawde znasz go tylko 3 msc- to bardzo krotko! Jesli toprawdziwa miłośc to nic was juz nie rozdzieli, ale jesli tylko zauroczenie to....Napewno teraz masz tyle ludzi nad sobą-jego zona, dzieci, teście, pewnie wszyscy uwazaja Cie za złą kobiete ktora rozbija małzenstwo. Ja tego nie pochwalam i wiem, ze tojest złe bo rodzina to swietosc, ale sama z doswiadczenia wiem, ze serce nie sługa i swój rozum ma. Trzymam za Ciebie kciuki i naprawde radze Ci, zebys troche uciekla od tego. niech sprawy tocza sie dalej ale narazie bez Twojego udziału. 30 Odpowiedź przez Olinka 2010-01-13 23:23:29 Ostatnio edytowany przez olina22 (2010-01-13 23:25:45) Olinka Redaktor Naczelna Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-12 Posty: 45,374 Wiek: Ani dużo, ani mało, czyli w sam raz ;) Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej?? Sądzę, że słusznie jest Ci przykro. Przepraszam za szczerość, ale od tego jest to forum. Trochę już niestety za późno na skruchę. Żonie i dzieciom współczuję, Tobie zresztą też, bo rozumiem, że nie jest Ci łatwo. Teraz musisz się zastanowić czy chcesz w to dalej brnąć, czy masz na to siłę? Sądzę, że jego żona tak szybko nie odpuści. I chyba nie masz pojęcia jak zdeterminowane potrafią być kobiety walczące o utraconą miłość, o męża, o pełną rodzinę. Bo jeśli już teraz pisze do Ciebie, chce rozmawiać to będzie Cię nadal obciążać winą za to co sią stało. Nie wspomnę już o tym, że pewnie zobaczysz jej bezsilność i rozpacz. Czy potrafisz żyć z tym uczuciem? Myślę, że powinnaś teraz wziąć pod uwagę wszystkie za i przeciw. I poważnie się zastanów czy Ty chcesz tego samego co on. Bo nawet jeśli on tak zdecydował to przecież i Ty musisz podjąć tę decyzję. "Nie czyń samego siebie przedmiotem kompromisu, bo jesteś wszystkim, co masz." (Janis Joplin)[olinkowy status to już historia, z niezależnych ode mnie przyczyn technicznych właściwy zobaczysz dopiero w moim profilu ] 31 Odpowiedź przez majorka 2010-01-13 23:53:22 majorka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-09-06 Posty: 660 Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej?? Przecytałam Twój pierwszy post i kilka kolejnych....Byłam w podobnej sytuacji tylko on nie miał dzieci, niby byłam w "lepszej sytuacji" ale powiem Ci że przeanalizowałam to i stwierdziałm, że to nie ma sensu i odeszłam i uwierz mi, że sie da. Dziewczyny z reszta znają moją sytuacje i mogą potwierdzic, było trudno, były łzy, tesknota ale się dało. Zobacz ona ma żone, która zdradza nie pierwszy raz sama tak napisałaś i jaki z niego ojciec???? Jak mu się nie układa i szukał pocieszenie czy czego tam szukał to po pierwszym przelotnym romansie dla dobra wszystkich powinien odejść a nie zrobił tego, po tym były kolejne i teraz Ty... młoda, zauroczona, zaślepiona.... Uwierz mi że można zbudowac zdrowy związek oparty na miłości wzajemnej i zaufaniu, szukaj takiego związku... a nie jak sama napisałas ze lubisz pakować się w problemy.... właśnie to robisz... "Każda kobieta zasługuje na to aby być czyjąś księżniczką 24 godziny na dobe, 7 dni w tygodniu i 365 dni w roku" - pamiętajcie o tym :* 32 Odpowiedź przez Leemonka 2010-01-15 23:57:15 Leemonka Szamanka Nieaktywny Zawód: Konsultant Infolinii Szpitala Zarejestrowany: 2009-02-19 Posty: 288 Wiek: 25 Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej?? Witajcie!Milczałam,ale dziękuję tym tygodniu rozegrał się totalny dramat. Po tym jak w poniedziałek powiedział żonie, we wtorek wieczorem wiedziała już cała rodzina. Wszyscy się zjechali, zrobili awanturę itd. Musiały paść mocne słowa, bo później rozmawialiśmy i stwierdził,że nie poradzi sobie z tym,że nie może patrzeć na dzieci jak cierpią. Doszliśmy obydwoje do wniosku,że musimy jak najszybciej zakończyć znajomość. Dzisiaj widzieliśmy się i kontaktowaliśmy ostatni raz...Nie mogę sobie miejsca znaleźć. Łzy same mi lecą. Po prostu rozpacz, bo czuje,że straciłam nie tylko osobę, którą kocham całym sercem, ale także najlepszego przyjaciela...Z nim mogłam o wszystkim porozmawiać. Zawsze służył mi pomocą, radą, przytulił kiedy tego potrzebowałam...Zostawia mi jeszcze wiadomości na gg. Twierdzi,że spróbuje posklejać małżeństwo,ale wydaje mu się,że się im nie uda, bo ciągle o mnie myśli. A na dodatek jego żona to się to wydawać dziwne i niedorzeczne, bo krótko się znamy, bo sytuacja jest jaka jest, ale uczucia są naprawdę mi strasznie ciężko...Wiem,że czas leczy rany; że wszystko się powoli ułoży. Ale sama myśl,że nie dostane już więcej smsa na dzień dobry czy na dobranoc,że nie pójdziemy już razem na obiad,że się nie zobaczymy,że nie usłyszę jego głosu, nie zobaczę jego oczu, nie przytuli mnie... nie powie do mnie skarbie...Wiem,że jego rodzina też cierpi; że cierpi żona, dzieci. Że jest już duża rysa i nigdy jej się nie poskleja, bo zawsze będą o tym pamiętać. Ale ja też nie zapomnę i każda chwila zostanie w mojej pamięci długo...Pozdrawiam Was kochane! "Z Tobą chcę dzielić mój świat, zasypiać przy Tobie, dotykać Twych ust, unosić się nocą do gwiazd...z Tobą szczęście chcę dzielić na pół"... M... 33 Odpowiedź przez este 2010-01-16 00:30:19 este Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-15 Posty: 6 Wiek: 40 Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej??DO WSZYSTKICH KOCHANEK cierpicie i cierpieć będziecie, jedna bardziej jedna mniej - to kara za to że rozbijacie komuś rodzinę ,niszczycie dom , że przez was płaczą dzieci i zdradzane żony. Kobieta która ma klasę nigdy nie kradnie cudzego męża . Za wszystko trzeba w życiu zapłacić. 34 Odpowiedź przez maja 84 2010-01-16 11:22:07 maja 84 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-27 Posty: 562 Wiek: 27 Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej??Leemonka a ja Tobie jednak serdecznie współczuje, bo związałas się uczuciowo z mezczyzna, który tylko szukał odmiany i kocha zonę i dzieci, sam Ci to powiedział, tak naprawde ngdy ich nie zamierzal zostawiać, tylko kontynuować romans ile sie da, zbyt z tym sie wszystkim bardzo madrą żone, natychmiast po odkryciu zdrady odizolowała go na świeta, skontaktowała sie z adwokatem w sprawie rozwodu, powiadomiła i ściagnęła całą rodzinę,powiedziała dzieciom, facet nagle zobaczył co traci...i zwyczajnie nie wytrzymał nie sa kartą przetargowa i męzczyzna , który chce zostawic rodzine przeważnie to robi, bo dobym ojcem może byc nawet jak nie jest z matką dziecka. On kocha żonę, nie potrafi jej może brakowało mu czułości z jej strony , seksu,może żona za bardzo skupiła sie na dzieciach a on poszedł na drugi plan, może nie rozmawiali o tym, jeżeli zona jest mądra dojdzie przyczyny i ją mozliwe, że ich małżeństwo sie poskleja, małżeństwa wychodzą z różnych kryzysów, tym bardziej,że zona nie wie o Waszych prawdziwych układach i będzie jej duzo łatwiej to sie nie kotaktuj z tym mężczyzna, nie reaguj na próby kontaktu z jego strony, łatwiej Ci sie będzie pozbierać po tym wszystkim, daj szansę tej rodzinie na odbudowę i daj sobie szansę na zapomnienie. 35 Odpowiedź przez Amelia* 2010-01-16 15:43:33 Amelia* Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-01-05 Posty: 1,262 Wiek: 21 Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej?? este napisał/a:DO WSZYSTKICH KOCHANEK cierpicie i cierpieć będziecie, jedna bardziej jedna mniej - to kara za to że rozbijacie komuś rodzinę ,niszczycie dom , że przez was płaczą dzieci i zdradzane żony. Kobieta która ma klasę nigdy nie kradnie cudzego męża . Za wszystko trzeba w życiu sie z Toba Este,ale tylko to nie tylko winakochanek,ale rowniez tych niewiernych wiedzialas w co sie pakujesz,wiec ja Ci nie moze i wspolczuje,ale glupoty,ze w pore nie Ci jednak,abys teraz poszla po rozum do glowy,zostawilatego faceta i nigdy wiecej nie włazila w cudze zycie z sobie normalnego faceta(normalnego zony,dzieci,wolnego)w swoim wieku. 36 Odpowiedź przez Leemonka 2010-01-17 16:03:36 Leemonka Szamanka Nieaktywny Zawód: Konsultant Infolinii Szpitala Zarejestrowany: 2009-02-19 Posty: 288 Wiek: 25 Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej?? Nie oczekuje współczucia, bo sama jestem sobie winna. Tak, macie rację - wiedziałam w co się pakuję. I na początku broniłam się przed tym, ale potem dałam się ponieść uczuciom. Czy to zbrodnia, że tak zwyczajnie i normalnie się zakochałam?? Błędem jest tylko to,że w niewłaściwej osobie...Wszyscy będą mnie potępiać, bo uważają,że jestem głupią siksą, która szukała przygody, kobietą bez klasy tym wszystkim kobietom, które są "czyste" i nigdy im się coś takiego nie przytrafiło życzę, aby tak zostało i nigdy nie znalazły się w takiej sytuacji jak ja. Bo jak się czegoś takiego nie przeżyje na własnej skórze, to nie da się zrozumieć. A ja po prostu poczekam co przyniesie mi los. Potrzebuję czasu dla siebie i muszę odnaleźć wewnętrzny spokój, którego tak bardzo teraz mi brakuje. "Z Tobą chcę dzielić mój świat, zasypiać przy Tobie, dotykać Twych ust, unosić się nocą do gwiazd...z Tobą szczęście chcę dzielić na pół"... M... 37 Odpowiedź przez majorka 2010-01-18 12:41:50 majorka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-09-06 Posty: 660 Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej?? maja 84 napisał/a:Dzieci nie sa kartą przetargowa i męzczyzna , który chce zostawic rodzine przeważnie to robi, bo dobym ojcem może byc nawet jak nie jest z matką nie wyciełam tego cytatu aby Cię dołować... ale uważam, że maja ma racje... jeśli facet naprawdę by kochał i chciał by odejść to by odszedł ponieważ dobrym ojcem można być nie mieszkając z matka dzieci... nie twierdze, że Cię nie kocha ale może na swój sposób, jednak wybrał rodzinę i powinnaś to uszanowac i spróbowac ułożyć sobie życie bez niego... dużo sił życzę!! "Każda kobieta zasługuje na to aby być czyjąś księżniczką 24 godziny na dobe, 7 dni w tygodniu i 365 dni w roku" - pamiętajcie o tym :* 38 Odpowiedź przez este 2010-01-18 17:56:31 este Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-15 Posty: 6 Wiek: 40 Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej??do Ameliioczywiście mężów też,ale chłop zawsze skorzysta gdy kobieta sama rozkłada nogi. To przez kochankę rozpada się rodzina. 39 Odpowiedź przez Olinka 2010-01-18 20:36:54 Ostatnio edytowany przez olina22 (2010-01-18 22:42:50) Olinka Redaktor Naczelna Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-12 Posty: 45,374 Wiek: Ani dużo, ani mało, czyli w sam raz ;) Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej?? Leemonka napisał/a:Wszyscy będą mnie potępiać, bo uważają,że jestem głupią siksą, która szukała przygody, kobietą bez klasy tym wszystkim kobietom, które są "czyste" i nigdy im się coś takiego nie przytrafiło życzę, aby tak zostało i nigdy nie znalazły się w takiej sytuacji jak ja. Bo jak się czegoś takiego nie przeżyje na własnej skórze, to nie da się masz rację, miałaś prawo się zakochać, ale nie miałaś prawa komuś innemu zabrać jego uczuć i niszczyć życia. Bo spróbuj spojrzeć na to z tej drugiej strony. Ty z kolei nie wiesz jak potwornie boli zdrada męża. I dlatego te ,,czyste" kobiety (do których zresztą i ja należę) nie tylko nie potrafią Cię zrozumieć, ale nawet zrobić tego prawdopodobnie nie zechcą. I nie powinno Cię to dziwić. Tobie z całego serca życzę, abyś odnalazła spokój, a potem właściwego mężczyznę, który da Ci tyle szczęścia ile tylko możesz sobie wyobrazić. I życzę Ci, aby w to szczęście nigdy nie wkradła się ta ,,trzecia", po to, abyś nie musiała sama się przekonać, który ból jest większy. Uwierz, wtedy bardzo, bardzo boli. Nie, ja Cię nie potępiam, daleka jestem od takich ocen, ja po prostu nie chcę Cię rozumieć, bo zwyczajnie nie potrafię. "Nie czyń samego siebie przedmiotem kompromisu, bo jesteś wszystkim, co masz." (Janis Joplin)[olinkowy status to już historia, z niezależnych ode mnie przyczyn technicznych właściwy zobaczysz dopiero w moim profilu ] 40 Odpowiedź przez zrezygnowanaaa 2010-01-20 16:17:05 zrezygnowanaaa Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-08-28 Posty: 809 Wiek: 30 Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej?? Leemonka a ja może dorzucę z innej strony...dla faceta z tego co opisujesz nie jestes pierwszym kociakiem o "wspólnych " fruwa sobie i zapewne sprawdzic sie jeszcze w swoim wieku zauroczyłaś sie bo każdej z nas w Twoim wieku chyba imponował dojrzały ten facet oprócz dojrzałości w dowodzie nic wiecej z niej nie bardzo chcesz się sparzyc wejdź w ten związek bo z tego co napisałaś w jego małżeństwie nie ma juz nic prócz desperacji zony i to ja otrzeźwi i wywali Ty może ja dostanies zod życia po dupie i będziesz płakać to dorosniesz do swojego wieku i własnych decyzji, a nie wołania o pomoc na go zostawisz znajdzie inna ,tak naprawdę nie o Ciebie tu chodzi tylko o tego macie wspólne zainteresowania ..oglądacie te same filmy,te samą kuchnie lubicie ,te same pozycje preferujecie i macie wspólne problemy poza smsami jego babcia zawsze powtarzała ,że nie buduje się szczęścia na cudzym nieszczęściu, nalezy tu dodać ,że wszystko w zyciu jest pozyczone i zaraz płakać będziesz bo sie facet Toba opatrzy i rozum do głowy powinna pójść jego zona ,że jej rogi wali ,a ona biedactwo jeszcze żebrze o jego względy i cieszy sie gdy wraca od kolejnych kochanek. "Nie ma czegoś takiego jak lęk przed słowami, nie w świecie wszechobecnego słowotoku i werbalnego ekshibicjonizmu" ("Dom na zakręcie") 41 Odpowiedź przez Leemonka 2010-01-20 18:17:15 Leemonka Szamanka Nieaktywny Zawód: Konsultant Infolinii Szpitala Zarejestrowany: 2009-02-19 Posty: 288 Wiek: 25 Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej?? Zrezygnowana,wyobraź sobie,że dostałam od życia po dupie bardziej niż Ci się wydaje. I nie jest to kwestia typu:" o jej...tips mi się złamał. Co ja teraz zrobię". W moim życiu przeszłam juz sporo i jeszcze więcej mnie czeka. Nie będę się tutaj licytować. Każdy ma swój bagaż przeżyć i doświadczeń i dźwiga go na miarę swoich wołałam o pomoc tylko prosiłam o nią. A raczej o zdanie na ten temat osób trzecich nie zaangażowanych w to emocjonalnie jak ja. W końcu po to są fora,żeby się wypowiedzieć - każdy ma swoje zdanie i ma prawo wyrażania każda z Was, bo fakt to, co zrobiłam jest niemoralne itd. Pogubiłam się i uwikłałam tak,że w pewnym momencie sama nie mogłam sobie poradzić i chyba lepiej,że wyrzuciłam to z siebie chociaż w taki sposób niż miałabym to dusić cały czas w tego co wiem dzieci już nie desperują, tylko żona nadal się wścieka. Ja się nie odzywam, czasem tylko dostaje jakieś zdawkowe wiadomości na gg od niego. A ja liże swoje rany i szukam spokoju... "Z Tobą chcę dzielić mój świat, zasypiać przy Tobie, dotykać Twych ust, unosić się nocą do gwiazd...z Tobą szczęście chcę dzielić na pół"... M... 42 Odpowiedź przez Kala 2010-01-21 01:26:44 Ostatnio edytowany przez Kala (2010-01-21 01:29:12) Kala Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-12-17 Posty: 2,305 Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej??Leemonka aja Cie bardzo dobrze rozumiem, bo pare msc temu przezywalam to samo. Postanowilismy sie rozstac, on powiedzial, ze niekocha zony, nigdy jej nie kochal,ale ma male dzieci idla nich sie poswieci. Probowalismy nie rozmawiac ze soba, ja nadal probuje sie nie odzywac, chcialam ulozyc swoje zycie z mezem, On zawsze mowil ze z nia nigdy nie bedzie probowal. Chcial byc twardy,silny i nawet takibylprzez miesiac...a teraz....nie spotykamy sie, nie widujemy,ale rozmawiamy ze soba. Nikt nie moze mi tego odebarc. Nikt nie zabierze mi tej milosci ktora mam w sercu. Janie wierze w przypadki wiem, ze po cos i dlaczegos kiedys musialam sie z nim spotkac. Zycie toczy sie dalej a my cieszymy sie chociaz tym, ze udaje nam sie kontaktowac ze soba, rozmawiac, umiemy sie przynac do tego zekochamy mimo oczywiscie wiem, ze to wszystkojest zle,ale czy milosc jes zla? Myslalam, ze nigdy niemoglabym zwiazac sie z takim mezczyzna,ale...dopadlo mnie i teraz wiem, ze to jest TO COŚ! jedyne na cale zycie imimo tego ze niemozemy byc razem, umiemy po tym wszystkim, po tym cierpieniu, po rozstaniu ze soba rozmawiac( chociaz moje serduszko caly czas tak samo boli, bo nie tak mialo byc) i wiemy, ze jedno o drugiego musi dbac i sie troszczyc, bo tojest Milosc! i kto wie. mozekiedys, predzej czy pozniej nasze drogi znow sie zejda, bo nie znane są drogi....I wiem, ze myslami i w duszy zdradzam i to jest złe, ale ja nie umiem bez tej Milosci zyc. Mozekiedys przyjdzie taki dzien, ze to we mnie umrze, ucichnie i nawet bardzo bym tego chciala, bo trudno jest zyc bez ukochanej osoby,ale...zycie jest zyciem i nigdy nie wiadomo kto czeka za rogiem... 43 Odpowiedź przez Olinka 2010-01-21 01:36:48 Ostatnio edytowany przez olina22 (2010-01-21 01:50:02) Olinka Redaktor Naczelna Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-12 Posty: 45,374 Wiek: Ani dużo, ani mało, czyli w sam raz ;) Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej?? Kala, a jak wygląda Twoja codzienność z mężem? Udajecie, że nic się nie dzieje czy jest obco i zimno między Wami? Niby jesteście razem, ale osobno, niby coś Was łączy, ale jest zdrada. I przyznam, że ja nie potrafię pojąć... "Nie czyń samego siebie przedmiotem kompromisu, bo jesteś wszystkim, co masz." (Janis Joplin)[olinkowy status to już historia, z niezależnych ode mnie przyczyn technicznych właściwy zobaczysz dopiero w moim profilu ] 44 Odpowiedź przez Kala 2010-01-21 01:44:24 Kala Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-12-17 Posty: 2,305 Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej??Olina z całego serca nie zycze Ci nigdy abys pokochala mezczyzne ktory ma za soba juz przeszlosc, ktory jest z kims. Ja bardzo sie bronilam przed tym, mozesz miwierzyc albo nie,ale Milosc jest najsilniejsza na swiecie! a Z mezem staram sie ukladac zycie.... 45 Odpowiedź przez Olinka 2010-01-21 01:49:37 Ostatnio edytowany przez olina22 (2010-01-21 01:51:06) Olinka Redaktor Naczelna Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-12 Posty: 45,374 Wiek: Ani dużo, ani mało, czyli w sam raz ;) Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej?? Nie wiem, ale mam wrażenie, że źle odebrałaś moje pytanie. Nie atakowałam Cię, naprawdę chciałam wiedzieć jak wygląda Wasza codzienność. Jak dajesz, dajecie radę tak żyć? "Nie czyń samego siebie przedmiotem kompromisu, bo jesteś wszystkim, co masz." (Janis Joplin)[olinkowy status to już historia, z niezależnych ode mnie przyczyn technicznych właściwy zobaczysz dopiero w moim profilu ] 46 Odpowiedź przez Kala 2010-01-21 01:55:22 Kala Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-12-17 Posty: 2,305 Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej??To dziwne,ale kocham mężą, na swoj wlasny sposob go kocham. dopoki nie poznalam tamtego On byl jedyny na swiecie , smieszne co? tez niemoglam w to uwierzyc ze przez jedna chwile moje zycie moze sie zupelnie zmienic, wszystko runelo . wszystko sie zmienilo. Ale nie ma porownania w obu tych milosciach . Nasze zycie jest spokojne, staram sie zeby wszytko bylo ok, on nawet nie podejrzewa...ze kocham kogos ponad swoje zycie...Teraz staram sie odszukac ta milosc ktora dazylam meza przed slubem, gdzies to zamarlo,ale jestem pewna, ze poworoci, i przeszlosc i wspomnienia o tamtym będą tylko...zamazanym obrazkiem. 47 Odpowiedź przez Olinka 2010-01-21 02:02:19 Olinka Redaktor Naczelna Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-12 Posty: 45,374 Wiek: Ani dużo, ani mało, czyli w sam raz ;) Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej?? Czy dobrze rozumiem, że mąż o tamtym nigdy się nie dowiedział? "Nie czyń samego siebie przedmiotem kompromisu, bo jesteś wszystkim, co masz." (Janis Joplin)[olinkowy status to już historia, z niezależnych ode mnie przyczyn technicznych właściwy zobaczysz dopiero w moim profilu ] 48 Odpowiedź przez Leemonka 2010-01-21 12:06:40 Leemonka Szamanka Nieaktywny Zawód: Konsultant Infolinii Szpitala Zarejestrowany: 2009-02-19 Posty: 288 Wiek: 25 Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej?? Kala,też rozumiem Cię doskonale. Wiem jak to jest. Chociaz jestem w trochę innej sytuacji, bo nie mam męża, jego dzieci są już troszkę większe (10 i 11 lat). Do tego zaczął mi pisać,że nie wytrzyma,że nie dogaduje się z żoną i odejdzie od niej. Zapytał wczoraj czy dam mu jeszcze szanse, czy zechce byc z nim. Wiem jak to boli. Jaki to jest straszny żal kochać kogoś i nie móc z nim być. Straszne uczucie i naprawdę nikomu go nie życzę. Do tego dochodzi ta okropna świadomość,że to jest ta "zakazana" miłość. I jak tu sobie z tym poradzić kiedy serce się rwie, a rozum mówi stop?? Też próbuję to w sobie jakoś stłumić, uciszyć i kiedy wydaje mi się,że uspokoiłam się za chwilę wszystko wraca ze zdwojoną siłą, bo jest straszna tęsknota. Wiem,że to jeszcze nie koniec tej historii. Nie wiem jaki będzie finał, ale na razie staram się wyciszyć i być "obok" tego życzę Ci dużo siły (i sobie zresztą też),żebyś znalazła wreszcie ukojenie, którego tak bardzo "Z Tobą chcę dzielić mój świat, zasypiać przy Tobie, dotykać Twych ust, unosić się nocą do gwiazd...z Tobą szczęście chcę dzielić na pół"... M... 49 Odpowiedź przez Leemonka 2010-01-27 18:04:36 Leemonka Szamanka Nieaktywny Zawód: Konsultant Infolinii Szpitala Zarejestrowany: 2009-02-19 Posty: 288 Wiek: 25 Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej?? Witajcie!Nie potrafię z tym walczyć. Nie widzieliśmy się ponad tydzień, nie wczoraj na noc... pojechał dopiero koło południa jak wychodziłam na zajęcia. Noc fantastyczna, praktycznie cała robię źle a mimo tego nie potrafię tego zakończyć. Coś twierdzi,że układają z żoną swoje sprawy, dogadują się i będą się wiem już sama co myśleć o tym tego,że kocham go strasznie mocno i jest bardzo bliską osobą, wszystko jest jedną wielką mogłam się w to wpakować?? A teraz nie mogę sobie z tym sama poradzić... "Z Tobą chcę dzielić mój świat, zasypiać przy Tobie, dotykać Twych ust, unosić się nocą do gwiazd...z Tobą szczęście chcę dzielić na pół"... M... 50 Odpowiedź przez Kala 2010-01-28 22:33:15 Kala Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-12-17 Posty: 2,305 Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej??Leemonka,Jesli dobrze wszystko przeczytalam to pisalas we wczesniejszych postach, ze ten facet mowil Ci, ze chce poukladac sobie zycie od nowa z rodzina a teraz czytam, ze sie rozwodza? spedziliscie razem noc?Musisz sie powaznie zastanowic. On odejdzie od zony a jesli Ty stwierdzisz, ze to nie jest osoba ktora kochasz nad zycie? jak dlugo sie znacie? Mysle, ze powinnas trzymac go troche na dystans zeby nie chcial od razu przerowadzic sie z jednego lozka do drugiego....A co na to Twoja rodzina?Pozdrawiam. 3 maj sie! 51 Odpowiedź przez Leemonka 2010-01-29 22:48:38 Leemonka Szamanka Nieaktywny Zawód: Konsultant Infolinii Szpitala Zarejestrowany: 2009-02-19 Posty: 288 Wiek: 25 Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej?? Sytuacja zmienia się z dnia na zrozumiałaś. Postanowiliśmy,że nie będziemy się kontaktować przez jakiś czas. To miała być próba dla nas wszystkich - dla nich jako małżeństwa i dla mnie i P. z osobna (czy rzeczywiście nasze uczucie jest tak silne). Dokładnie po 9 dniach P. się odezwał i stwierdził,że nie da się uratować jego małżeństwa; że jest fatalnie, bo ciągle myśli o mnie, a jego żona to widzi; że on chce być ze mną...Znamy się krótko, bo 4 miesiące. Próbowaliśmy oboje o sobie zapomnieć, zakończyć to wszystko,ale uczucie jest mamy oboje - wiadomo. Ale P. mówi,że obojętnie co będzie z nami potem (czy będziemy razem czy nie) musi się rozwieść, bo za dużo złego było w ich małżeństwie i nie da się tego już posklejać. Teraz jestem jakby obok, bo cała "akcja" rozgrywa się między nimi. Rozmawiają, próbują ogarnąć sytuację, rozwiązać różne sprawy kwestie finansowe rodzina nie zna wszystkich szczegółów. Rzadko jestem teraz w domu ze względu na studia, które zabierają mi mnóstwo czasu. Niewiele mam okazji do szczerej i spokojniej rozmowy z mamą czy kimś innym z rodziny. U mnie w rodzinie też niestety jest rozwód i wszyscy zajęci są tą sprawą. Obawy mam niesamowite kiedy poznają całą prawdę (nie wiedzą,że to ja rozwaliłam rodzinę). Oczywiście nie są zadowoleni z całej sytuacji nawet nie znając dokładnych zostałam z tym wszystkim sama. Moje koleżanki, przyjaciółki pochłonięte są swoimi sprawami - nowymi miłościami, porodami, ślubami staram się skupić tylko na sesji, bo chciałabym zaliczyć wszystko w pierwszych jak sytuacja u Ciebie Kala??Również pozdrawiam! "Z Tobą chcę dzielić mój świat, zasypiać przy Tobie, dotykać Twych ust, unosić się nocą do gwiazd...z Tobą szczęście chcę dzielić na pół"... M... 52 Odpowiedź przez Kala 2010-02-01 11:42:23 Ostatnio edytowany przez Kala (2010-02-01 11:43:24) Kala Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-12-17 Posty: 2,305 Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej??hej,U mnie jakos do przodu. W sumie sama nie wiem jak jest tak dokladnie ze mna, bo po tym jak sie rozstalismy rozmawiamy ze soba czesto przez tel i musze przyznac, ze to daje mi radosc. Chociaz ostatnio zauwazylam, ze powoli zaczynam wracac do "normanosci" i teraz od niego slucham tego jak mnie kocha, teskni itp. Powoli sie juz mi tak nie zalezy,kocham go i zawsze bede,ale....za duzo krzywd mi sie, ze masz glowe do tego zeby sie uczyc pamietam, ze jakidys zawalilam sesje.... Mam nadzieje, ze wszystko sie pouklada u Ciebie i ze bedziesz szczesliwa. Tylko jednak na sumieniu pewnie zostaje rozbita rodzina. Nie mysl, ze uwazam ze to tylko Twoja wina, bo ja sama bylam w takim zwiazku. Wina lezy po obu stronach, gdyby on nie chcial to by tego nie bylo. Ale mysl ze gdyby nie ty to moze oni byliby razem dalej jest chyba przytlaczajaca .pozdrawiam 53 Odpowiedź przez Leemonka 2010-02-03 23:35:25 Leemonka Szamanka Nieaktywny Zawód: Konsultant Infolinii Szpitala Zarejestrowany: 2009-02-19 Posty: 288 Wiek: 25 Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej?? U mnie sytuacja znowu się żona przyjechała do moich rodziców. I niestety trochę minęła się z prawdą w pewnych kwestiach,ale mniejsza z cały czas przekonują mnie,że nie ma to sensu. I nawet jeśli bardzo go kocham, to żebym pozwoliła mu razie jestem w domu. Będę w nim cały miesiąc prawie. Dobra okazja do przemyśleń, bo nie będziemy się widywać. Postanowiliśmy, że damy sobie czas. Czas na przemyślenie, na układanie spraw stanowczo,że rozwodzą się bez względu na to czy będę z nim czy sesja, niestety - zawaliłam egzamin Poprawka jakby obok. Wiem,że go strasznie kocham i jest mi bardzo bliską osobą, ale nie nakręcam się za wszelką cenę. Zobaczę co przyniesie nam los... Czas na sprawdzenie naszego związku...Kala,to fakt, są wyrzuty sumienia,ale już nie takie jak na Ci za wsparcie Tobie też życzę dużo ciepełka i "Z Tobą chcę dzielić mój świat, zasypiać przy Tobie, dotykać Twych ust, unosić się nocą do gwiazd...z Tobą szczęście chcę dzielić na pół"... M... 54 Odpowiedź przez Kala 2010-03-11 19:30:41 Kala Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-12-17 Posty: 2,305 Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej??Leemonka jestem ciekawa co u CIebie? jakpotoczyla sie dalej sytuacja? 55 Odpowiedź przez Alexytymia 2010-03-11 20:57:57 Alexytymia Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-11 Posty: 385 Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej??Ja myślę, że jego żona zasługuję na lepszego faceta a nie na gnoja, który posuwa małolaty...jesteś dla niego kolejną naiwną, panienką dzięki której czuje się młody, seksowny, która zachwyca się jego gadaniem...ale jak nawet odejdzie od żony i zwiąże się z Tobą, nie będziesz już taka atrakcyjna, znudzisz mu się i wówczas wróci do żony, albo kopnie cie w dup...dla innej. Nie wiem jak możesz sobie patrzeć w twarz, jesteś trochę żałosna. Najpierw rozkładasz nogi, a później na forum prosisz o pomoc i zrozumienie. Będziesz zawsze tą co zabrała ojca dzieciom, tą która doprowadziła jakąś kobietę do łez. A jak naprawdę myślisz, że on cie kocha to jesteś śmieszna...wciska ci kit, który wcześniej wciskał swojej żonie i panienką z którymi ją zdradzał. Miej godność i odejdź, uchronisz siebie od przykrości, które cię spotkają jak się z nim zwiążesz...a i może się przebadaj u lekarza czy cie niczym nie zaraził...sama mówiłaś, że facet się puszczał, nie wiadomo czy zawsze się zabezpieczał. 56 Odpowiedź przez Olimpia1 2010-03-12 00:08:18 Ostatnio edytowany przez olimpia (2010-03-12 00:11:33) Olimpia1 Gość Netkobiet Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej??Alexytymia, ostro, ostro. Ale ja się zgadzam z Tobą w 100%. Bo to jest żałosne, ze są kobiety, które bez pardonu wchodzą z buciorami w związek z żonatym facetem, rozwalają komuś rodzinę i jeszcze użalają się nad sobą. A gdzie był rozum kiedy trzeba było myśleć nad tym co się robi??? Ja byłam kiedyś po tej drugiej stronie, czyli zdradzonej żony i szczerze nienawidzę tamtej kobiety, która tak jak Leemonka była egoistką i uważała, że coś jej się należy. Nie patrzyła, że sięga po coś o czym nie powinna nawet zamarzyć, a potem urażona zatruwała życie mi i mojej rodzinie, pchając się tam, gdzie nikt jej nie zapraszał. I jeszcze pisała jaka to jest nieszczęśliwa i dziwiła się, że nie chcę jej zrozumieć. Wyobrażacie to sobie? Gdyby niektóre kobiety miały w sobie trochę więcej empatii umiałyby przewidzieć skutki swoich czynów. I, Leemonko, naprawdę NIC Cię nie tłumaczy, żadne uczucia, żadna ślepa miłość. Bardzo mi przykro, ale ja tak myślę i mam do tego prawo. 57 Odpowiedź przez Kala 2010-03-12 11:57:18 Kala Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-12-17 Posty: 2,305 Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej??No dziewczyny naprawde ostro. Zauważcie tylko, ze zawsze wine zwala sie na kobiet a nigdyna facetów. Gdyby Oni kochali tak bardzo swoje żony to nawet przez mysl nie przeszlo by im, zeby zdradzic. Wina lezy po obu stronach, jesli jedno z dwojga nie chce to do niczego nie dojdzie. Czasem niestety jest już za pozno zeby wyrwac sie z tego kołowrotka,albo za bardzo sie kocha,albo ta druga strona nie pozwala odejsc. Wiem cos o tym. Choc nie popieram takich zwiazkow, jestem przeciwna, niestety przydarzylo mi sie to. Staralam sie z tym walczyc,ale pokochalam kogos i mimo, ze nigdy niebedziemy razem spotkalam milosc mojego zycia. Wiem, ze bedac z nim zle robilam wiem, ze krzywdzilam,ale stalo się. kochalam i wiem, ze on tez kochal i nadal kocha. Tylko, ze czasem ludzie spotykaja sie za pozno imimo, ze serce i cala dusza krwawi trzeba powiedziec STOP! 58 Odpowiedź przez Alexytymia 2010-03-12 22:52:24 Ostatnio edytowany przez Alexytymia (2010-03-12 22:53:51) Alexytymia Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-11 Posty: 385 Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej??Ja absolutnie nie bronie facetów, bo w końcu to z reguły oni szukają pierwsi sobie kogoś na boku...ale z 2 str. trzeba mieć swój rozum i nie pakować się w związki z dzieciatymi i żonatymi facetami. Wyznaję jedną zasadę zanim zaczniesz nowy związek zakończ stary...Rozumiem, że ludzie popełniają błędy, ale pakując się w takie za przeproszeniem gówno...same siebie niszczycie, niszczycie czyjąś rodzinę, łudząc się że facet z wami zostanie. Tylko, że to wy spędzacie święta same, to wy macie poczucie winy, to wy jesteście tą drugą, wasz ukochany po seksie z wami w nocy zasypia koło innej. Każda zasługuje z nas na całą uwagę, miłość i zainteresowanie mężczyzny a nie na ochłapy z "pańskiego stołu". A jak nawet facet jakimś cudem zostawi dla was żonę, to po pewnym czasie was zdradzi...tak dla rozrywki, odskoczni od rutyny, tylko zrobi to np z prostytutką żebyście się nie dowiedziały. Nie liczcie na wierność faceta, który już pokazał, że potrafi się zachować jak zwykła szmata. 59 Odpowiedź przez Leemonka 2010-03-16 21:20:22 Ostatnio edytowany przez Leemonka (2010-03-16 21:37:37) Leemonka Szamanka Nieaktywny Zawód: Konsultant Infolinii Szpitala Zarejestrowany: 2009-02-19 Posty: 288 Wiek: 25 Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej?? Ostro,ale każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie. Nie rozkładałam nóg po to,zeby się później żalić. Mam wystarczająco dużo lat by ponieść konsekwencje swoich czynów. I ponosze je z całą odpowiedzialnością. Chciałam po prostu wyrzucić to z mnie nijak. Mamy kontakt telefoniczny i mailowy. Nie widujemy się. Co będzie dalej tego nie wiem. Na razie zajmuje się reszty:nie życze nikomu,żeby znalazł się w podobnej sytuacji. Tylko tyle...Wiem,że nic mnie nie usprawiedliwia. Nie chcę się usprawiedliwiać. Chce normalnie żyć i być szczęśliwą na miarę moich możliwości. A czy to będzie wspólne życie z nim to się pozdrawiam Was! "Z Tobą chcę dzielić mój świat, zasypiać przy Tobie, dotykać Twych ust, unosić się nocą do gwiazd...z Tobą szczęście chcę dzielić na pół"... M... 60 Odpowiedź przez Kala 2010-03-17 15:26:35 Kala Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-12-17 Posty: 2,305 Odp: Trójkąt?? Kochanka?? Co dalej??Leemonko a jak on sie teraz zachowuje? nadal chce byc z Toba? jak jego stosunki z zoną? mieszkaja razem?rozwodza sie? pozdrawiam Kochać zajętego mężczyznę2+1 – czyli jak przestać być kochanką?Postaw na siebieKochać zajętego mężczyznęProwadzenie podwójnego życia miłosnego bywa zazwyczaj przepełnione całkowitą ekscytacją, chwilami wyjątkowych uniesień miłosnych. Głównie zdrady polegają na obcowaniu seksualnym z zajętymi mężczyznami. Długofalowe tego typu relacje, bywają ciężkie, zwłaszcza jeżeli po czasie chciałoby się mieć tego mężczyznę dla siebie. Utrudnienia, jakie zazwyczaj wychodzą z tego typu relacji, są niezwykle ciężkie, zwłaszcza na co dzień. Nie możesz publicznie okazywać swoich uczuć i wiecznie musisz spotykać się po kryjomu, nigdy nie możesz mieć jego wtedy, kiedy potrzebujesz. Niemniej jednak taka relacje z pozoru niszczy i prowadzi do poważnych problemów, których skutki możesz aktualnie odczuwać lub dopiero do Ciebie przyjdą. Z pozoru romanse, potrafią sprawić wiele złych urazów w psychice i zachowaniu każdej kobiety, która tego doświadcza. Jeżeli masz z tym problem, to postaram Ci się w kilka prostych sposobów uciąć od tego – czyli jak przestać być kochanką?Romanse bywają dla nas kobiet, bardzo łatwe, tak naprawdę nie trzeba poświęcać temu wiele czasu i zaangażowania. To świadczy o tym, że boisz się aktualnie stworzyć coś stałego z mężczyzną. Nagle łatwym obiektem stają się zajęci mężczyźni, a Ciebie to tylko ciągnie w dół. Poniżej przedstawię Ci kilka porad, aby uwolnić się od tego typu czyli musisz wiedzieć, czym jest tak naprawdę romans. Jest to ogólnie rzecz biorąc, sposób rozładowania emocji na Tobie, które powstają przy związku zdradzającego mężczyzny. Coś się nie układa, dzwoni do Ciebie i chce się spotkać, aby odreagować negatywne aspekty jego związku. Trwa to w nieskończoność, a tak naprawdę jakbyś była dla niego ważna, to by chciał tę relację dzielić tylko z Tobą a zostawiłby kobietę, którą rani. Zdaj sobie sprawę, z zagrożeń jakie wynikają ze współżycia z mężczyzną, który posiada dwie partnerki seksualne. Dbaj o swoje zdrowie, gdyż może to mieć negatywne w przyszłości dla Ciebie skutki a choroby przenoszone drogą płciową, bywają ciężkie. Skąd wiesz, może on ma więcej kochanek. Jest to dobry powód, aby zakończyć tak naprawdę nie będzie zdolny poświęcić się dla Ciebie, nie spędzisz z nim świąt ani innych ważnych wydarzeń w Twoim życiu, ponieważ będzie je spędzał ze swoją rodziną. Czy jest to naprawdę dobry powód, dla którego będziesz w takich chwilach czuć się samotna?Zależy Ci na tym mężczyźnie, do tego stopnia, że chciałabyś mieć go tylko dla siebie? Z pozoru może się on wydawać, tym jedynym ale zastanów się czy naprawdę warto tworzyć coś z kimś, kto jest nieszczery wobec swojej aktualnej partnerki. Jeżeli raz się kogoś zdradzi, to istnieje wiele pokus, które sprawią, że będzie to robił w tego typu relacje przychodzą Ci z łatwością, to dobrym momentem będzie udanie się do psychoterapeuty, aby móc ustalić, na jakiej płaszczyźnie leży problem. Taka konsultacja, to nie wstyd a szczera rozmowa z osobą bezstronną może wiele pomóc. Musisz wiedzieć, że nie warto wyrządzać takiej krzywdy drugiej kobiecie, żadna z nas nie chciałaby tego doświadczyć. Ból po zdradzie jest czymś niesamowicie ciężkim. Postaw na siebieNie pozwól się czuć, że jesteś tą drugą, szkoda czasu na relacje, które nie mają żadnej przyszłości. Musisz postawić na siebie i zacząć inwestować w prawdziwe relacje, przecież każdy dąży do tego, aby być szczęśliwym. Uważam, że jeżeli wyjdziesz z romansu, poczujesz się znacznie lepiej. Niemniej jednak nie czuj się źle, każdy ma szansę się zmienić, zwłaszcza że ludzie popełniają wiele błędów. Każde doświadczenie czegoś uczy, warto tylko mądre wnioski z nich wyciągać. Tagi: ⭐ jak być kochanką i nie zwariować, poradnik dla kochanki, jak nie być kochanką

co facet chce usłyszeć od kochanki